O godzinie 5.00 rano rozpoczął się bezterminowy strajk szwedzkiego personelu kabinowego skandynawskiej kompanii lotniczej SAS. Tylko dziś odwołanych zostało około 300 połączeń, obsługiwanych przez te linie, w tym m.in. z Polską.
Strajk - jak zapowiedzieli organizatorzy protestu - dotyczyć będzie rejsów wewnętrznych i europejskich - natomiast nie dotknie połączeń międzykontynentalnych.
Powodem protestu są warunki pracy personelu SAS. Zdaniem zrzeszających ponad 160 tys. ludzi Szwedzkiego Związku Pracowników Etatowych, w SAS pracowników jest za mało i są oni przeciążeni obowiązkami.
Akcję strajkową proklamowano po załamaniu się rozmów związkowców, reprezentujących personel SAS, z zarządem linii. Zapowiedziano jednak, iż mimo rozpoczęcia strajku rozmowy będą kontynuowane. Według danych zarządu firmy, strajk kosztować będzie SAS co najmniej 2,2 mln euro dziennie.