Policja w stolicy Szwecji będzie wystawiać rachunki klubom za swój udział w akcjach przeciwko pseudokibicom. To efekt serii chuligańskich wybryków, do jakich dochodziło w Sztokholmie przy okazji meczów piłki nożnej i hokeja na lodzie.
Koszty ochrony spotkań wysokiego ryzyka (głównie pomiędzy trzema stołecznymi drużynami AIK, Djurgarden i Hammarby) wynoszą według obliczeń policji około 110 tys. euro. Policja chce je teraz przerzucić na organizatorów imprez sportowych. Jeżeli system sprawdzi się w Sztokholmie, zostanie wprowadzony w całym kraju.
Policja przedstawiła szczegółową wycenę dodatkowej ochrony meczów, według której każda rozpoczęta godzina pracy jednego policjanta będzie kosztować 100 euro, psa policyjnego 35, konia 45, a helikoptera 1600 euro. Po akcji klub otrzyma rachunek kosztów, które będzie musiał pokryć.
Komentując tę decyzję prezes AIK Peter Mellqvist stwierdził, że będzie ona dla klubów finansowym ciosem w plecy. Jedynym rozwiązaniem będzie podniesienie cen biletów, a to może spowodować zmniejszenie publiczności i w efekcie z powodów finansowych degradację do niższej ligi. Zadaniem policji jest utrzymanie porządku, a nie komercyjne wynajmowanie swoich usług. - powiedział.
Pierwszym meczem, za który policja wystawi rachunek będzie hokejowy pojedynek AIK - Djurgarden 14 listopada.