"Powstanie tzw. szpicy, czyli sił szybkiego reagowania NATO, jest już przesądzone. Wszyscy w Sojuszu są za ich powołaniem, natomiast szczegóły funkcjonowania będą przedmiotem rozmów na szczycie w Newport" – mówi szef MON Tomasz Siemoniak. Siły szybkiego reagowania miałyby być gotowe do przerzucenia do Polski w razie zagrożenia.
W Polsce powstałyby lotniska, magazyny, koszary, do których w razie potrzeby siły NATO przerzucałby błyskawicznie wojsko. W ten sposób Zachód ominąłby zobowiązania wobec Rosji sprzed kilkunastu lat o tym, że na przykład w Polsce nie będzie stałej obecności wojsk NATO.
Minister obrony Tomasz Siemoniak zwraca uwagę, że Rosja podobne zobowiązania już złamała, zajmując Krym. Dlatego według ministra można się spodziewać na szczycie decyzji o utworzeniu baz.
Wydaje się, że zgoda wokół tego jest bardzo szeroka - stwierdził, że równocześnie o szczegółach nie chciał rozmawiać.
Minister dodał, że podziela opinie sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rassmusena, iż Polska będzie zadowolona z wyników szczytu NATO w Walii.
Szef MON dopytywany, czy w Szczecinie powstanie zaplecze logistyczne dla mających powstać sił szybkiego reagowania NATO, tzw. szpicy, powiedział, że będziemy na ten temat rozmawiali.
(j.)