Kościół katolicki i gminy żydowskie potępiają zajście, do jakiego doszło po pogrzebie działaczki neofaszystowskiego ruchu. Po mszy w parafii św. Łucji w Rzymie i wyprowadzeniu trumny z kościoła, położono na niej flagę z nazistowską swastyką, a żałobnicy oddali cześć zmarłej, unosząc prawe ramię w hitlerowskim pozdrowieniu.
Thread: Skandal in #Rom: #Faschisten begleiten den #Nazi Alessia Augello v. d. #ForzaNuova auf dem letzten Weg. Stehen nach der Trauermesse im Spalier & zeigen den Hitlergru. Auf dem Sarg liegt eine Hackenkreuzfahne. -86 StGB Berichterstattung frei, letzten Tweet beachten- 1/x pic.twitter.com/WvxrAL2yM7
affeu2January 11, 2022
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia sprzed parafii w centrum Wiecznego Miasta. Odbyły się tam uroczystości pogrzebowe 44-letniej działaczki neofaszystowskiego ruchu Forza Nuova, Alessii Augello.
Po mszy, już przed budynkiem kościoła, żałobnicy oddali hołd zamarłej salutem rzymskim, a na trumnie położona została flaga ze swastyką. Sfotografowali to z okien mieszkańcy okolicznych domów.
Na zdjęciu widać kilkadziesiąt osób uczestniczących w pogrzebie. Teraz próbuje je zidentyfikować policja.
Wikariat Rzymu oświadczył, że potępia stanowczo to, co stało się przed parafią pod wezwaniem Świętej Łucji. Podkreśla, że odbyło się to całkowicie bez wiedzy proboszcza i całego tamtejszego duchowieństwa.
W nocie podkreślono, że swastyka jest "straszliwym symbolem nie do pogodzenia z chrześcijaństwem".
Incydent ten potępiła też gmina żydowska, zszokowana faktem, że takie sceny wciąż rozgrywają się i to ponad siedem dekad po II wojnie światowej i upadku dyktatury faszyzmu we Włoszech.
"To nie do zaakceptowania, że flaga ze swastyką wciąż jest pokazywana publicznie w tych czasach, w mieście, które było świadkiem deportacji Żydów przez nazistów i ich faszystowskich współpracowników" - czytamy w oświadczeniu.
Ten fragment to nawiązanie do łapanki na Żydów, jaka miała miejsce w Rzymie 16 października 1943. 1000 osób zostało następnie wywiezionych do Auschwitz. Po zakończeniu wojny wróciło zaledwie 16 z nich.
W oświadczeniu podkreślono, że incydent był tym bardziej oburzający, że miał miejsce przed katolicką świątynią.
W CNN czytamy, że do podobnego zajścia doszło przed innym rzymskim kościołem w marcu zeszłego roku.