Szkockie władze najprawdopodobniej wystąpią do Polski z nakazem aresztowania dwóch braci Mateusza i Jacka Sz. – pisze tygodnik „Sunday Mail”. Według gazety mieszkający pod Gdańskiem mężczyźni są podejrzani o oszustwa.
Gazeta badała doniesienia o tym, że rzeczy zbierane w Szkocji w celach charytatywnych były potem sprzedawane w Polsce w powiązanych z braćmi Sz. Sklepach z używaną odzieżą. Kilka miesięcy temu „Sunday Mail” zaalarmował o tym szkocką komisję odpowiedzialną za regulację organizacji użyteczności publicznej. Komisja po zbadaniu sprawy ostrzegła, że nazwy rzekomych organizacji charytatywnych, którymi posługiwali się oszuści, są fikcyjne. O całej sprawie powiadomiono więc prokuraturę.
Według "Sunday Mail" gang zarabiał na procederze ok. 2,5 mln funtów rocznie. Śledztwo gazety wykazało, iż numer rejestracyjny organizacji charytatywnych PL168639 i numery urzędów celnych podawane w ulotkach kolportowanych w Szkocji zostały sfałszowane.
Ulotki kolportowano pod szyldem organizacji dobroczynnych Scottish Help for the World (Pomoc Szkocji dla Świata) oraz Scottish Help for Poor People (Pomoc Szkocji dla Biednych).
Szkockie rodziny przekazywały oszustom ubrania, zabawki, sprzęt domowego użytku i inne przedmioty w przeświadczeniu, że dotrą do potrzebujących w Polsce. Bracia Sz. twierdzili, że rzeczy zebrane w Szkocji przekazują polskiej organizacji charytatywnej o nazwie Dewajtis, która - jak ustaliły polskie władze konsularne w Edynburgu - w Polsce nie istnieje.