​Co najmniej sześć osób zginęło w strzelaninach podczas imprez w weekend halloweenowy w różnych miastach USA. Ponad 40 osób zostało rannych. W Texarkana, w Teksasie, trzy osoby zginęły, a trzy zostały ranne w trakcie sobotniej zabawy.

REKLAMA

"Zaczęło się od bójki na pięści. W pewnym momencie co najmniej dwóch mężczyzn wyjęło karabiny i zaczęło strzelać" - stwierdził cytowany przez NBC Teksański Departament Policji.

Jak wyszczególnił, postrzelono sześć osób w wieku od 19 do 31 lat. Jeden mężczyzna zginął na miejscu, a kobieta i jeszcze jeden mężczyzna zmarli w szpitalu w nocy. Trzy pozostałe ofiary - dwóch mężczyzn i kobieta - odniosły obrażenia niezagrażające życiu. Detektywi szukają podejrzanego 20-letniego Breoski Warrena.

W Indianapolis podczas imprezy z udziałem około 100 osób zginęła na miejscu jedna kobieta, a osiem osób odniosło rany. Strzały padły w niedzielę po północy; wszyscy zaczęli uciekać. Według funkcjonariuszy ofiary są w wieku od 16 do 22 lat.

Zgodnie z raportem policji w Chicago kilka osób uczestniczyło w niedzielę w imprezie Halloween w dzielnicy North Lawndale, kiedy około godz. 1.15 nad ranem wybuchła bójka. Napastnik postrzelił 15 osób w wieku od 26 do 53 lat. Przewieziono je do lokalnych szpitali. Dwoje z rannych, 26-letnia kobieta i 48-letni mężczyzna, są w stanie krytycznym.

"Sprawca uciekał pieszo i został aresztowany przez funkcjonariuszy. Znaleźli przy nim pistolet" - podała NBC.

Na Florydzie, w Tampie, dwie osoby nie żyją, a 18 zostało rannych w wyniku strzelaniny w Ybor City podczas odbywających się w okolicy obchodów Halloween. Szef policji w Tampie, Lee Bercaw, powiedział, że przed godz. 3 pomiędzy dwiema grupami doszło do bójki.

"Pośród potyczki między dwiema grupami znalazły się setki niewinnych ludzi" - przytacza NBC Bercawa.