Co najmniej 10 osób zginęło w starciach, do jakich doszło w Libii. Powodem demonstracji pod konsulatem Włoch był sprzeciw muzułmanów wobec publikacji w prasie karykatur proroka Mahometa. Protesty miały miejsce także a Pakistanie, a nawet w Stanach Zjednoczonych.
W Libii demonstranci próbowali wtargnąć do budynku włoskiego konsulatu. Podpalali także duńskie flagi i należące do obywateli tego kraju samochody.
Niechęć muzułmanów do Włoch wynika z zachowania tamtejszego ministra Roberto Calderoliego z Ligi Północnej, który w ciągu ostatnich tygodni wielokrotnie atakował islam i ostentacyjnie prezentował koszulki z karykaturami Mahometa. Jego natychmiastowej dymisji zażądał premier Silvio Berlusconi. Minister stwierdził, że jest gotów na odejście, ale najpierw wyznawcy islamu muszą uczynić jakiś pojednawczy gest.
Protesty mają miejsce także w Pakistanie. Jeden z tamtejszych radykalnych duchownych w czasie tradycyjnych piątkowych modłów wyznaczył milion dolarów nagrody za zabicie duńskich rysowników – autorów karykatur.
Do protestów, choć znacznie spokojniejszych, doszło także w Stanach Zjednoczonych. Pod konsulatami Danii w Los Angeles i Nowym Jorku demonstrowało niemal dwa tysiące amerykańskich muzułmanów. Zadeklarowali oni, że kryzys zostanie rozwiązany tylko, jeśli rząd Danii wygłosi przeprosiny i oficjalnie zwróci się do muzułmanów o wybaczenie.