Prokuratura w Larisie, w środkowej Grecji, postawiła zarzuty, w tym zabójstwa, czterem byłym szefom Helleńskiego Przedsiębiorstwa Kolejowego (OSE) w związku z katastrofą z lutego bieżącego roku, w której zginęło 57 osób - podał portal Ekathimerini.
Zarzuty objęły prezesów, dyrektorów zarządzających i członka rady nadzorczej OSE. Dotyczą zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała i działań na szkodę bezpieczeństwa podróży.
28 lutego doszło do zderzenia pociągu osobowego i towarowego w środkowej Grecji. Wielu z 350 pasażerów, którzy znajdowali się w pociągu, było studentami wracającymi po długim weekendzie do domu. Według greckich mediów katastrofa była "najtragiczniejszym wypadkiem kolejowym, jakiego Grecja kiedykolwiek doświadczyła"; zginęło 57 ludzi.
Po katastrofie doszło do długotrwałych i masowych demonstracji. Strajkowali kolejarze protestujący przeciwko warunkom pracy i "niebezpiecznemu brakowi modernizacji systemu kolejowego".
Dymisję złożył minister transportu Kostas Karamanlis twierdząc, że "może zrobić tylko tyle, aby uhonorować pamięć ofiar" i przyznając, że państwo odpowiada ze "długoletnie zaniedbania", zaś greckie koleje znajdują się w stanie, który jest niedopuszczalny w XXI wieku.
W Grecji odbył się też 24-godzinny strajk generalny ogłoszony przez największe związki zawodowe.