Minister spraw zagranicznych Egiptu Mohamed Kamel Amr zapewnił sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w rozmowie telefonicznej, że obalenie związanego z islamistami prezydenta Mohammeda Mursiego nie było wojskowym zamachem stanu. Szef egipskiej dyplomacji wyraził nadzieję, że strona amerykańska "prawidłowo oceni sytuację".
Odsunięcie Mursiego od władzy, do którego doszło w środę, było przemożną wolą narodu - dodał Amr.
Prezydent USA Barack Obama wyraził "głębokie zaniepokojenie" usunięciem Mursiego z urzędu. Wezwał do przeprowadzenia szybkich wyborów nowego cywilnego rządu w Egipcie. Zwrócił się ponadto do amerykańskich ministerstw i instytucji o zbadanie następstw prawnych nowej sytuacji w Egipcie dla pomocy, której co roku Waszyngton udziela Kairowi.
Pomoc ta - zgodnie z amerykańskim prawem - nie może być kierowana do państwa, gdzie dochodzi do zamachu stanu. Władze USA poleciły ponadto ewakuację swej ambasady w Kairze.