Chi Chi to szczeniak, którego znaleziono w worku na śmieci w pobliżu jednej z południowokorańskich farm. Piesek miał na łapach rozległe rany. Trzeba było je amputować.
Puppy who lost all 4 paws in Korean meat market finally gets adopted... get the tissues ready. #GoodThingsGuyhttps://t.co/gY930YoNcU
BrentLindequeMarch 20, 2016
Chi Chi znalazł kochającego właściciela, ale jego przeszłość to istny koszmar. Zwierzak był przeznaczony na ubój. Rany na jego łapach wskazywały, że był związany sznurem i regularnie bity. To wśród sprzedawców psiego mięsa w Korei Południowej dość częsta praktyka - bestialskiego zachowania dopuszczają się, by mięso zwierzaka było delikatniejsze. Najprawdopodobniej szczeniaka wyrzucono, bo jego rany zaczęły ropieć - mięso pieska nie nadawało się więc już do spożycia.
Chi Chi najpierw trafił pod opiekę weterynarza. Niestety jego łapy trzeba było amputować. Mimo to jego oczy błyszczą z radości. Chwile po operacji wesoło machał ogonem i próbował chodzić - opowiada weterynarz.
Szczeniak został adoptowany przez amerykańską rodzinę. Uczy się chodzić w protezach. Gdy nabierze sił, jego właściciele chcą wysłać go na szkolenie do dogoterapii. Chi Chi będzie mógł pomagać w terapiach organizowanych dla dzieci i weteranów wojennych, którzy stracili kończyny.
(mal)
boredpanda.com