Ariel Szaron poruszył lekko lewą ręką i nogą, reagując na ból. Premier Izraela, który przed sześcioma dniami doznał rozległego wylewu krwi do mózgu, jest od wczoraj wybudzany stopniowo z farmakologicznej śpiączki.
Proces wybudzania Szarona może potrwać nawet kilka dni; pod warunkiem, że nie będzie żadnych niespodzianek. Szaron nadal podłączony jest do respiratora; oddycha jednak samodzielnie i wcześniej poruszył już kilkakrotnie prawą ręką i nogą.
Profesor Homski, który trzykrotnie operował Szarona wyjaśnił, że będzie można powiedzieć, iż premier pokonał chorobę dopiero wtedy, kiedy usiądzie w fotelu obok łóżka i będzie rozmawiał z lekarzami. Najpierw musi jednak otworzyć oczy.
Wg izraelskiego dziennika „Ye’diot Achronot”, przy wybudzaniu Szarona ze śpiączki lekarze korzystają z pomocy muzyki Mozarta - w szpitalnym pokoju premiera przez całą dobę puszczane są utwory austriackiego kompozytora. Lekarze mają nadzieję, że muzyka przyspieszy proces wybudzania Szarona. Na razie nie ma jednak żadnego dowodu, że izraelski premier w ogóle ją słyszy.