Po przeliczeniu połowy głosów oddanych w niedzielnych przedterminowych wyborach parlamentarnych w Grecji zwycięstwo lewicowej Syrizy jest już pewne. Partia ta utworzy koalicję rządzącą z prawicowym ugrupowaniem Niezależni Grecy.
Przed nami otwiera się droga do pracy i walki - powiedział przywódca Syrizy Aleksis Cipras, gdy ogłoszono te wyniki.
Szef konserwatywnej Nowej Demokracji Wangelis Meimarakis przyznał, że jego ugrupowanie poniosło porażkę. Wystąpił w telewizji gratulując zwycięstwa Ciprasowi.
Rezultaty wyborów zdają się wskazywać, że Syriza i pan Cipras będą pierwsi. Gratuluję mu i wzywam go do utworzenia rządu - powiedział Meimarakis.
Reuters cytuje źródło w Syrizie, które twierdzi, że Cipras utworzy rząd w ciągu trzech dni. Syriza będzie chciała powtórzyć koalicję z prawicową partią Niezależni Grecy, z którą tworzyła rząd po styczniowych wyborach.
Po przeliczeniu 50 proc. głosów Syriza prowadzi z wynikiem 35,54 proc., a konserwatywna Nowa Demokracja jest na drugim miejscu, mając 28,07 proc. - informuje greckie MSW na swej stronie internetowej. Jeśli utrzyma się ten rezultat, to Syriza będzie miała 145 miejsc w 300-miejscowym parlamencie, zaś Nowa Demokracja - 75; grecki system przewiduje bowiem dla zwycięzcy premię w postaci dodatkowych 50 miejsc. Niezależnym Grekom, którzy zdobyli 3,7 proc. głosów, przypadłoby 10 miejsc.
Według wstępnych danych frekwencja wyniosła 55,4 proc.; w styczniowych wyborach wygranych przez Syrizę było to 63,6 proc.