33-letni syn Joaquina Guzmana Loery - meksykańskiego barona narkotykowego - nie przyznał się do winy - podaje "Chicago Tribune". Zaledwie 3 dni po ekstradycji Ovidio Guzmana do USA rozpoczęły się pierwsze rozprawy w sprawie, którą żyją całe Stany Zjednoczone.
Urzędnicy amerykańscy ogłosili kilka dni temu wielki sukces. Oto syn słynnego "El Chapo", Ovidio Guzmana, którego oskarżono o handel fentanylem - został przekazany służbom z USA w ramach ekstradycji z Meksyku.
Guzman został na krótko aresztowany w Culiacan na północy stanu Sinaloa w 2019 r. Ale prezydent Andres Manuel Lopez Obrador nakazał jego uwolnienie po tym, gdy bojownicy kartelu Sinaloa rozbili siły bezpieczeństwa w mieście.
Ponownie schwytano go w styczniu po intensywnej strzelaninie z gangsterami.
W lutym Stany Zjednoczone zwróciły się do Meksyku o jego ekstradycję. Fentanyl, silnie uzależniający syntetyczny opioid, odpowiada za prawie 200 zgonów Amerykanów dziennie. To potworne żniwo kładzie się cieniem na stosunkach amerykańsko-meksykańskich i wywiera presję na administrację Bidena, która powinna być skuteczniejsza w ograniczeniu rozprzestrzeniania się śmiercionośnej substancji.
Kartel Sinaloa jest odpowiedzialny za produkcję i przemyt fentanylu przez granicę, według urzędników amerykańskich. Prokuratura udowadniała również, że Ovidio Guzman i jego bracia prowadzili masową międzynarodową operację handlu ludźmi która przewoziła narkotyki do USA samolotami, łodziami podwodnymi, łodziami rybackimi i wagonami kolejowymi - zarabiając milionów dolarów. Departament Stanu zaoferował nagrody warte miliony dolarów za informacje prowadzące do schwytania braci Guzmana nazywanych "Los Chapitos".