Waszyngtońskie zoo poinformowało na Twitterze, że mieszkająca tam 17-letnia samica pandy wielkiej Mei Xiang urodziła wczoraj po południu dwa młode. Według pracowników ogrodu oba maluchy wyglądają na zdrowe. Narodziny młodych tego zagrożonego gatunku w niewoli są bardzo rzadkie.
Młode przyszły na świat w ok. 5-godzinnym odstępie. Jeśli przeżyją, będą trzecim i czwartym żyjącym potomkiem Mei Xiang, która jest ulubienicą zwiedzających ogród.
Jej pierwsze młode to samiec Tai Shan, który przyszedł na świat w 2005 roku, a pięć lat później wrócił do Chin; samica Bao Bao w ten weekend świętuje drugie urodziny i nadal mieszka w zoo w stolicy USA.
Pracownicy ogrodu trzymają za noworodki i Mei Xiang kciuki, ponieważ w 2012 roku jedno z jej młodych przeżyło zaledwie kilka dni, a w 2013 roku inne przyszło na świat martwe.
Wielbiciele pand będą musieli uzbroić się w cierpliwość zanim zobaczą młode na żywo - ostrzegło zoo. Publiczny debiut Bao Bao nastąpił dopiero po pięciu miesiącach od urodzenia w 2013 roku. Trochę czasu zajmie poznanie płci maluchów, a także ustalenie ojca, ponieważ Mei Xiang została sztucznie zapłodniona pod koniec kwietnia. W grę wchodzą samiec z waszyngtońskiego zoo Tian Tian albo Hui Hui z rezerwatu Wolong w Chinach; potrzebne będą testy DNA.
Szacuje się, że na świecie na wolności żyje ok. 1,6 tys. pand wielkich, a ok. 300 w niewoli, głównie w Chinach.
(abs)