Policjanci pilnujący ambasady Izraela w stolicy Szwecji usłyszeli w nocy odgłos wystrzałów. Po chwili zobaczyli, że ktoś ucieka. Kilka minut później zatrzymali 14-letniego chłopaka. Na miejscu znaleźli też broń na ostrą amunicję.
W centrum Sztokholmu na Östermalm ok. godziny 2:00 w nocy doszło do strzelaniny w pobliżu ambasady Izraela. Szwedzka policja poinformowała o zatrzymaniu w związku ze sprawą kilku osób.
Według gazety "Expressen" jest wśród nich 14-latek, który został zatrzymany dzięki interwencji policjantów ochraniających izraelską placówkę. Na miejscu znaleziono broń.
Mundurowi zamknęli obszar, na którym znajduje się ambasada, ale nie potwierdzili, czy zdarzenie miało związek z ambasadą. W sprawę zaangażowane są szwedzkie służby specjalne SAPO.
"W ramach dochodzenia dokonano przeszukania domów w różnych częściach Sztokholmu" - podkreśliła w komunikacie policja.
Kilka godzin później prokurator Marika Hoppe poinformowała, że zatrzymane osoby zostały wypuszczone do domu.
Śledczy nie znają motywu strzelaniny, nie podejrzewają jednak by miała ona związek z ambasadą Izraela.
Pod koniec stycznia przy budynku izraelskiej ambasady w Sztokholmie znaleziono granat ręczny, który następnie został unieszkodliwiony przez pirotechników.
Przed ambasadą cyklicznie dochodzi do antyizraelskich manifestacji propalestyńskich grup w związku z toczącą się wojną Izraela z terrorystycznym Hamasem w Strefie Gazy.