Wojna o pieniądze rozgorzała między władzami miejskimi Strasburga i Parlamentem Europejskim. Nie chce on bowiem płacić czynszu za dwa wynajmowane budynki. Twierdzi, że opłaty są zawyżone.
PE grozi wniesieniem skargi do Europejskiego Trybunału w Luksemburgu. Wobec merostwa miasta pojawiły się bowiem oskarżenia o korupcję.
Wszystko zaczęło się od chęci kupna wynajmowanych budynków przez PE. Transakcję jednak wstrzymano, ponieważ eksperci uznali zaproponowane ceny za zawyżone – i to aż o 30 milionów euro.
Merostwo odpiera zarzuty. - Sądzę, że te kontrowersje są przesadzone. Trzeba wziąć pod uwagę koszta remontów, które zostały przez nas przeprowadzone w obu budynkach - tłumaczy się pani mer miasta, Fabienne Keller. Zapowiada jednocześnie zaskarżenie do sądu wszystkich europosłów, którzy publicznie zarzucają jej korupcję.