Europa miała przymykać oczy na działalność CIA, w tym na tajne loty, którymi mogli być transportowani podejrzani o terroryzm. Prowadzący dochodzenie szwajcarski senator Dick Marty praktycznie nie ma wątpliwości, że tajne więzienia istniały.
Swój wstępny raport ma dziś przedstawić Radzie Europy; dochodzenie może potrwać jeszcze co najmniej rok. Specjalną komisję powołał też Parlament Europejski. Nieoficjalnie unijni dyplomaci twierdzą jednak, że chodzi przede wszystkim o uspokojenie nastrojów.
Komisja Parlamentu Europejskiego nie ma uprawnień śledczych, nie będzie więc miała dostępu do tajnych dokumentów a świadkowie nie mają obowiązku stawienia się na wezwanie. Prawdopodobnie więc komisja niczego nie udowodni.
Dlatego - jak mówi się w kuluarach PE - cała sprawa nie zaszkodzi członkostwu Rumunii w UE, ani też nie odbije się ewentualnymi sankcjami na Polsce, gdzie rzekomo też miały być tajne amerykańskie więzienia. Rzekomo, bo na razie nie przedstawiono żadnych dowodów.