Bezpieczeństwo i wzrost gospodarczy to tematy, które należy podjąć w UE w ramach dyskusji o przyszłości Wspólnoty - zgodzili się w piątek w Warszawie kanclerz Niemiec i premierzy Wyszehradu. W ich ocenie piątkowe rozmowy powinny doprowadzić do zbliżenia stanowisk.
Liderzy podczas wspólnych oświadczeń dla prasy podkreślali, że rozmowy w Warszawie mają na celu przygotowanie do nieformalnego szczytu liderów 27 państw członkowskich 16 września w Bratysławie poświęconego sytuacji Wspólnoty wobec Brexitu. Jak mówili, spotkanie w słowackiej stolicy rozpocznie dyskusję na unijnym forum o przyszłości UE i jej reformie.
Szczyt w Bratysławie ma być początkiem długotrwałego procesu. Mamy ambicję, żeby zdefiniować w Bratysławie stan, w jakim znajduje się obecnie UE i wskazać obszary, nad którymi powinniśmy dalej pracować na kolejnych spotkaniach - mówił Robert Fico, premier Słowacji, która pełni obecnie rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE. Według Fico podsumowanie tej dyskusji mogłoby nastąpić w 2017 roku, w 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich. Bratysława nie będzie szczytem decyzji, lecz początkiem prac - wtórowała mu kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Przywódcy podczas oświadczeń wskazywali, że dwiema kluczowymi kwestiami podczas rozmów w Bratysławie powinna być współpraca na rzecz poprawy bezpieczeństwa oraz wzrost gospodarczy. Liderzy Węgier i Czech zaproponowali rozpoczęcie dyskusji o armii europejskiej. Premier Węgier i kanclerz Niemiec w kontekście wzrostu gospodarczego mówili o potrzebie podjęcia współpracy w zakresie cyfryzacji.
Premier Czech Bohuslav Sobotka wyraził oczekiwanie, że Grupa Wyszehradzka jeszcze przed spotkaniem w Bratysławie uzgodni swoje wspólne priorytety.
Premier Beata Szydło podkreślała, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE nastąpią zmiany, z którymi musimy się zmierzyć. Naszym zadaniem jest podtrzymanie UE jako silnego podmiotu, który daje gwarancje bezpieczeństwa swoim obywatelom - mówiła. Musimy wyciągnąć wnioski z decyzji Wielkiej Brytanii i zastanowić się nad tym, jakie reformy UE są konieczne, żeby mogła ona lepiej funkcjonować. (...) Musimy przywrócić obywatelom poczucie, że Unia naprawdę im służy i że to oni są jej gospodarzami - podkreśliła.
Chcemy, żeby pozostałe państwa, które tworzą UE i chcą budować naszą wspólną przyszłość, były ze sobą jeszcze bardziej związane, jeszcze silniej współpracowały - zaznaczyła. Według Szydło w UE "musimy poszukiwać tych projektów, które nas łączą, a nie tych, które nas dzielą". W jej ocenie "tych drugich jest ostatnio całkiem sporo". Premier wymieniła m.in. propozycję zmian w dyrektywie o delegowaniu pracowników oraz projekty zmian w systemie azylowym. Jako najważniejsze obszary współpracy wskazała na rynek wewnętrzny.
Mówiła też, że należy podjąć dyskusję na temat bezpieczeństwa. Będziemy rozmawiać o tym, jak skutecznie reagować na wyzwania związane z terroryzmem i kryzysem migracyjnym - zapowiedziała. Polska jest orędownikiem poszukiwania kompromisu. Chcemy, by budowany on był w oparciu o zwiększenie pomocy humanitarnej dla państw i regionów, w których toczą się w tej chwili wojny - zadeklarowała. Podkreśliła, że należy również zwiększać nakłady na ochronę granic zewnętrznych, pomoc rozwojową oraz na współpracę z krajami trzecimi w obszarze przeciwdziałania terroryzmowi.
Szefowa polskiego rządu mówiła, że niepokój wywołują informacje dot. "pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa na Ukrainie", co w jej ocenie ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo całej UE. Inspirowane z Moskwy zwiększenie napięcia nie służy budowaniu zaufania i przewidywalności w Europie - dodała.
My, 27 państw unijnych musimy ponieść konsekwencje brytyjskiego referendum i zastanowić się nad tym, w jakich dziedzinach UE musi być silniejsza - mówiła z kolei kanclerz Merkel. Według niej Unia musi się skupić na kwestiach wspólnych. Jak zaznaczyła, Brexit jest cezurą w historii integracji europejskiej. Ważne jest, byśmy opracowali staranną odpowiedź na tę cezurę - zaznaczyła.
W ocenie niemieckiej kanclerz zasadnicze znaczenie w Bratysławie będzie mieć temat bezpieczeństwa. Pod kątem bezpieczeństwa i obronności możemy więcej zrobić, Traktat Lizboński daje nam tu więcej możliwości, żeby zainicjować i planować wspólne działania - mówiła. Według niej wciąż nie został zrealizowany m.in. projekt rejestracji osób wjeżdżających do strefy Schengen.
Podejmiemy także temat migracji i kwestię odpowiedzialności humanitarnej, z której musimy się wywiązać, w kontekście czy to współpracy z krajami afrykańskimi, czy porozumienia UE-Turcja, w jaki sposób można zwalczać nielegalność, jednocześnie pomagając tym, którzy są w potrzebie - podkreśliła.
Drugim istotnym tematem w Bratysławie - jak wskazała Merkel - będą kwestie gospodarcze. Ludzie tylko wtedy zaakceptują Europę, jeżeli Europa zapewni im dobrobyt - podkreśliła. W jej ocenie Europa ma wiele do zrobienia w kwestii cyfryzacji i nowoczesnych technologii. Jak zaznaczyła kanclerz, wyzwaniem jest przekonanie młodych ludzi do Europy.
Premier Węgier Viktor Orban mówił, że decyzja Brytyjczyków o wyjściu z UE jest efektem sytuacji europejskiej. W jego ocenie UE mierzy się z dwoma problemami: utratą zdolności adaptacyjnych w trudnych sytuacjach, takich jak kryzys finansowy, zagrożenia terrorystyczne, migracja, kryzys na Ukrainie oraz nieprzestrzeganiem ustalonych zasad dotyczących m.in. strefy Schengen i kwestii budżetowych.
Orban zaprezentował cztery propozycje Węgier: utworzenie wspólnej europejskiej armii, utrzymanie dyscypliny finansowej, ustanowienie nowej polityki unijnej w obszarze cyfryzacji oraz powrót unijnych instytucji do "podstawowych zadań". Niech europejskie instytucje powrócą do swoich właściwych działań. Rada Europejska niech prowadzi Unię, Komisja niech zakończy zabawę w politykę i powróci do swoich podstawowych zadań. Ona nie odgrywa politycznej roli, ale jest strażnikiem traktatu - podkreślił.
W ocenie premiera Węgier potrzebę zmiany unijnych traktatów pokażą kolejne etapy dyskusji i rozmów.
Fico podkreślał, że są ogromne oczekiwania wobec nieformalnego szczytu w Bratysławie, ale także stosunkowo duże różnice poglądów. Według niego są kraje, które oczekują od szczytu bratysławskiego rozpoczęcia głębokich zmian, w tym unijnych traktatów, ale są też kraje, które nie widzą takie potrzeby; część opowiada się za znalezieniem złotego środka. Apelował o zbliżenie stanowisk w gronie V4 i niemieckiej lider. Zawiedzione nadzieje wobec szczytu byłyby najgorszą możliwością - mówił słowacki premier.
Podkreślił, że dla Słowacji kluczowa jest kwestia migracji i związana z tym kwestia bezpieczeństwa, także w wymiarze ekonomicznym.
W ocenie Sobotki z dotychczasowego przebiegu spotkania wynika, że rysują się punkty, co do których nastąpi zgoda na szczycie w Bratysławie.
Jako priorytety Czech wskazał odbudowę zaufania obywateli do procesu integracji europejskiej i poprawę bezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego. Czeski premier opowiedział się za rozpoczęciem dyskusji nad budową wspólnej armii europejskiej. Ten proces nie będzie łatwy, niemniej jednak jestem przekonany, że Europa potrzebuje lepszej współpracy w dziedzinie obronności i polityki bezpieczeństwa w zakresie przede wszystkim obrony granic zewnętrznych - podkreślił.
W jego ocenie wzmacnianie jednolitego rynku powinno służyć także wyrównywaniu poziomu życia w całej UE.
Przed spotkaniem Grupy Wyszehradzkiej niemiecka kanclerz rozmawiała z premier Beatą Szydło. Rozmowy w gronie V4 z niemiecką lider były kontynuowane po oświadczeniach dla prasy.
(az)