Jennifer Aniston, David Schwimmer i Lisa Kudrow to ostatnie osoby z obsady "Przyjaciół", które pożegnały w mediach społecznościowych Matthew Perry’ego. Aktor, który w serialu wcielił się w rolę Chandlera Binga, zmarł w ubiegłym miesiącu. Miał 54 lata.

REKLAMA

Aniston: Wiem, że jesteś teraz spokojny, nie odczuwasz bólu

Jennifer Aniston, która w "Przyjaciołach" grała Rachel Green, we wzruszającym wpisie na Instagramie napisała, że pożegnanie z Perrym wywołało w niej falę emocji, jakich nigdy wcześniej nie przeżyła. "Wszyscy na którymś etapie naszego życia doświadczamy straty. Straty czyjegoś życia lub straty miłości. Możliwość prawdziwego przeżycia żałoby pozwala na odczucie momentów radości i wdzięczności za to, że kochało się kogoś tak mocno" - napisała Aniston.

"Kochaliśmy go głęboko. Był częścią naszego DNA. Zawsze było nas sześcioro. To była nasza wybrana rodzina, która na zawsze zmieniła to, kim się staliśmy i którą ścieżką będziemy podążać" - podkreśliła.

Jennifer Aniston napisała, że Perry uwielbiał rozśmieszać ludzi. "Sam mówił, że jeśli nie słyszy śmiechu, to ma wrażenie, że umrze. Dosłownie był od tego uzależniony. I to mu się świetnie udawało. Wszystkich nas rozśmieszał. Do rozpuku" - wspominała aktorka.

W swoim wpisie Aniston pisała, że wraca do smsów, które przez lata wymieniała z Perrym. "Śmieję się, płaczę, a potem znowu się śmieję. Zatrzymam je na zawsze" - zapewniła. Opublikowała też jeden z takich smsów od Perry’ego. "Rozśmieszenie Cię zrobiło mi dzień" - pisał w nim aktor. "Ah, pierwszy z tysiąca razy" - odpowiadała Aniston.

"Matty, kocham Cię tak bardzo. I wiem, że jesteś teraz spokojny, nie odczuwasz bólu. Codziennie do Ciebie mówię. Czasami nawet prawie słyszę, jak mówisz: Czy to może być bardziej szalone" - podkreśliła Aniston. "Spoczywaj w pokoju, braciszku. Zawsze robiłeś mi dzień" - tak zakończyła swój wpis.

Aniston, poza czarnobiałym zdjęciem, na którym śmieje się razem z Perrym, zamieściła też fragment z jednego z odcinków "Przyjaciół". Chandler żegna w nim Rachel, która wyjeżdża do Paryża. "Chcę po prostu powiedzieć, że Cię kocham. Będę za Tobą tęsknił. I tak mi smutno, że wyjeżdżasz" - mówi Chandler. "Wiesz co, nie mówmy już nic więcej. Kocham Cię" - odpowiada Rachel.

Schwimmer: Jednocześnie uśmiecham się i przeżywam żałobę

Swoje ostatnie pożegnanie z przyjacielem z planu zamieścił wczoraj na Instagramie także David Schwimmer, czyli serialowy Ross Geller - przyjaciel Chandlera z czasów liceum i jego późniejszy szwagier.

"Dziękuję Ci za 10 niesamowitych lat śmiechu i kreatywności. Nigdy nie zapomnę Twojego niesamowitego wyczucia komizmu sytuacji. Mogłeś dostać zwykły dialog i zmienić go po swojemu, co skutkowało potem czymś całkowicie oryginalnym, zabawnym i nadal zaskakującym" - stwierdził Schwimmer.

"I miałeś serce. Hojne, którym dzieliłeś się z nami, dzięki czemu sześć zupełnie obcych osób mogło stworzyć rodzinę" - wspominał.

Aktor zamieścił w swoim wpisie zdjęcie z jednego z odcinków, na którym Ross i Chandler są na dyskotece w czasach licealnych. "To zdjęcie to jedna z moich ulubionych chwil z Tobą. Sprawia, że jednocześnie się uśmiecham i przeżywam żałobę. Wyobrażam sobie Ciebie gdzieś tam, w tym samym białym garniturze, z rękoma w kieszeniach, rozglądającego się i mówiącego: Czy może być tam jeszcze więcej chmur?" - zakończył swój wpis Schwimmer.

Kudrow: Dziękuję Ci za 10 najlepszych lat

Swoje pożegnanie z Perrym zamieściła na Instagramie także Lisa Kudrow, czyli serialowa Phoebe Buffay. Podobnie jak inni członkowie ekipy "Przyjaciół" dziękowała w swoim wpisie Perry’emu za to, że ją rozśmieszał do łez, "tak bardzo, że aż bolały mnie mięśnie". "Dziękuję Ci za otwarte serce w tym sześcioosobowym związku, który wymagał kompromisów. Dziękuję Ci za stawianie się w pracy, kiedy nie czułeś się dobrze, a mimo to byłeś wtedy genialny. Dziękuję Ci za 10 najlepszych lat" - dodała Kudrow.

Aktorka dziękowała też Perry’emu za to, że jej ufał. "Dziękuję Ci za to, czego się nauczyłam o łasce i miłości dzięki znajomości z Tobą. Dziękuję Ci za cały czas, który z Tobą spędziłam, Matthew" - dodała aktorka.

Cox: Tęsknię za Tobą codziennie

Dzień wcześniej swoje pożegnania z Matthew Perrym opublikowali na Instagramie Matt LeBlanc i Courteney Cox.

Cox, która grała serialową żonę Chandlera, Monicę Geller, napisała, że jest wdzięczna za każdą chwilę, którą spędziła wspólnie z Perrym. "Tęsknię za Tobą codziennie. Kiedy pracujesz z kimś tak blisko, jak ja z Matthew, są tysiące chwil, którymi chciałaby się podzielić. To jedna z moich ulubionych". Aktorka zamieściła scenę, w której Monica i Chandler razem leżą w łóżku po wspólnej nocy w Londynie. To miała być jednorazowa sytuacja, a reakcja widowni spowodowała, że scenarzyści postanowili, by przerodziła się w prawdziwą miłość - wspomniała aktorka.

LeBlanc: Zawsze będę się uśmiechał, myśląc o Tobie

Matt LeBlanc, który grał serialowego Joey’ego Tribbianiego, czyli współlokatora Chandlera, napisał, że pożegnanie z Matthew Perrym przychodzi mu z trudem. "Czas, który spędzaliśmy razem, był jednym z najlepszych w moim życiu. To był prawdziwy zaszczyt dzielić z Tobą scenę i nazywać Cię moim przyjacielem. Zawsze będę się uśmiechał, myśląc o Tobie. Nigdy, przenigdy Cię nie zapomnę" - dopisał.

Matthew Perry zmarł 28 października. Ciało aktora znaleziono w jego domu, w wannie z hydromasażem. Przyczyny jego śmierci nie są potwierdzone. Sekcja zwłok nie dała jednoznacznych wyników. Aktor przez lata zmagał się z uzależnieniem od opioidów.