Komisja Europejska nie otrzymała od Polski na czas planów restrukturyzacji stoczni. Dokumenty miały trafić do Brukseli w czwartek. Unia grozi nam palcem i przypomina, że możemy stracić 4 miliardy złotych unijnej pomocy.
Otrzymaliśmy „coś”, ale na pewno nie są to plany restrukturyzacyjne - powiedział na konferencji prasowej rzecznik komisarza do spraw konkurencji Jonathan Todd. Dodał, że Bruksela dostała jedynie 30-stronicową kopię stanowiska polskiego rządu w sprawie restrukturyzacji stoczni; samych planów natomiast nie otrzymała.
Jeżeli te papiery nie dotrą do poniedziałku, trudno będzie brukselskim urzędnikom podjąć oczekiwaną przez polski rząd decyzję o pomocy dla państwa.
KE od roku domaga się od Polski przesłania planów restrukturyzacji oraz informacji o potencjalnych inwestorach. To warunek udzielenia zgody na pomoc, która może zadecydować o przetrwaniu zakładów. KE zgodzi się na nią wtedy, gdy będzie jej towarzyszył wiarygodny plan restrukturyzacji, który przyniesie trwałe skutki ekonomiczne i będzie pewność, że stocznie w przyszłości nie będą potrzebowały dalszej pomocy.