Wyścigi długich smoczych łodzi oraz jedzenie ryżowych zawiniątek zongz, to główne atrakcje obchodzonego w Chinach w poniedziałek Święta Smoczych Łodzi – jednego z najważniejszych festiwali w tradycyjnym chińskim kalendarzu.
Today is Duan Wu Jie(), a Chinese festival on the 5th day of the 5th month on lunar calendar. Its also known as Dragon Boat Festival as dragon boat competitions are held during the festival. My wish to all Chinese Twitter friends::Catch Up With Determinations! pic.twitter.com/KCEdbnnDWD
BeltandRoadDesk18 czerwca 2018
Wyścigi łodzi napędzanych przez 20-40 wioślarzy są szczególnie popularne na południu Chin, gdzie przygotowania do nich trwają już od kilku miesięcy. Sterowanie kilkunastometrową smoczą łodzią nie jest łatwe, zwłaszcza kiedy konkurs odbywa się na jednym z wąskich, pełnych ostrych zakrętów kanałów. Oprócz wioślarzy na każdej z łodzi znajduje się bębniarz, który wybija rytm i wyznacza tempo.
Podczas wyścigów i treningów nierzadko dochodzi do wypadków, które czasem kończą się tragicznie. W kwietniu w czasie przygotowań do wyścigu w regionie autonomicznym Kuangsi na południu Chin dwie łodzie wywróciły się w pobliżu jazu. Do wody wpadło 60 osób, z czego 17 utonęło, pomimo starań ponad 200 ratowników. W 2016 roku w podobnym wypadku w prowincji Fujian zginęły trzy osoby, a trzy lata wcześniej w prowincji Hunan - jedna.
Zgodnie z tradycją pływanie smoczymi łodziami zarezerwowane jest wyłącznie dla mężczyzn, a jeśli kobieta choćby dotknie łodzi - może sprowadzić na nią wielkie nieszczęście, włącznie z wypadkiem i utonięciem członków załogi. Jeśli łódź przepłynie pod mostem, na którym stoi kobieta, przyniesie to jej pecha i porażkę w wyścigu, gdyż według lokalnych wierzeń kobieta nie powinna stać ponad mężczyzną.
Według legendy wyścigi podłużnych łodzi wiosłowych wzięły swój początek od prób uratowania poety Qu Yuana, który w III wieku przed naszą erą, w okresie Walczących Królestw, rzucił się do rzeki Miluo w prowincji Hunan w akcie desperacji po wtargnięciu wroga na teren jego kraju. W komunistycznych Chinach oficjalnie uznaje się go za jednego z największych poetów-patriotów w historii.
Gdy okoliczni mieszkańcy zdali sobie sprawę, że nie zdołają już uratować ukochanego poety, grali na bębnach i wrzucali do wody jedzenie, aby ryby i złe duchy zostawiły w spokoju jego ciało - głosi legenda, tłumacząc tradycję jedzenia zongzi. Spożywane na słono i słodko zawiniątka z kleistego ryżu wymieszanego z różnego rodzaju farszem i owiniętego w liście bambusa są w Chinach w sprzedaży przez cały rok, ale ich największa popularność przypada na Święto Smoczych Łodzi.
(mch)