Nie żyje 63-letni mężczyzna, który został zaatakowany przez niedźwiedzia podczas grzybobrania w lesie w okolicach Liptowskiego Mikułasza na Słowacji. Drapieżnik zranił mężczyznę w nogę, powodując u niego obfite krwawienie i zatrzymanie krążenia.
Do zdarzenia doszło w sobotę rano w miejscowości Hybie w powiecie Liptowski Mikułasz na Słowacji.
Mężczyzna został zaatakowany przez niedźwiedzia, gdy z jeszcze jedną osobą zbierał grzyby w lesie.
Drapieżnik zranił mężczyznę w nogę, powodując u niego obfite krwawienie i zatrzymanie krążenia.
Na miejsce wezwano śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, ale życia 63-latka nie udało się uratować.
"Świadkowie zaczęli go reanimować, (przybyły na miejsce) lekarz kontynuował resuscytację krążeniowo-oddechową, która mimo największych wysiłków niestety nie przyniosła skutku. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku rozległych obrażeń. Lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon" - poinformowali słowaccy ratownicy.
Lokalne stowarzyszenia myśliwych, uczestniczące w polowaniu na niedźwiedzia, który spowodował śmiertelne obrażenia u człowieka, zaapelowały do mieszkańców, aby nie wchodzili do lasu.
Słowackie media przekazały, że to już drugi śmiertelny, bezpośredni atak niedźwiedzia w historii Słowacji. Do poprzedniego doszło w 2021 roku w tej samej części kraju.
Niedźwiedzie niejednokrotnie atakowały ludzi w różnych regionach Słowacji.
W marcu w Dolinie Demianowskiej w Niżnych Tatrach, a więc w pobliżu obecnego ataku, zginęła uciekająca przed niedźwiedziem Białorusinka, która odniosła śmiertelne obrażenia, spadając z dużej wysokości.