Siły bezpieczeństwa Wenezueli przez pół godziny usiłowały nie wpuścić we wtorek Juana Guaido, lidera opozycji i dotychczasowego szefa Zgromadzenia Narodowego, do siedziby parlamentu, gdzie sesji przewodniczył jego rywal Luis Parra.

REKLAMA

Guaido, dotychczasowy szef parlamentu, zdołał wejść do budynku po negocjacjach ze służbami bezpieczeństwa, ale dotarł tam po zakończeniu krótkiej sesji, której przewodził Luis Parra - kandydat obozu rządowego, który w niedzielę po kontestowanym przez opozycję głosowaniu ogłosił się przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego.

W niedzielę odbyły się wybory przewodniczącego parlamentu, po których zarówno obóz rządowy, jak i opozycja ogłosiły zwycięstwo. Guido oraz inni deputowani opozycji nie zostali w niedzielę wpuszczeni do parlamentu środka przez siły bezpieczeństwa, a więc podjęli głosowanie w redakcji gazety "El Nacional", ostatniego dużego niezależnego dziennika w kraju, gdzie - jak poinformowano - Guaido uzyskał reelekcję, zdobywając 100 na 167 głosów.

Opozycja nazwała ogłoszenie się przez Parrę szefem Zgromadzenia Narodowego "parlamentarnym zamachem stanu"; sam Parra powiedział, że Guaido może się pokazać na sesji parlamentu jako szeregowy poseł, ale nie może przewodzić obradom.

Rok temu Guaido, jako przewodniczący parlamentu, ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Opozycja uznaje Maduro za uzurpatora, ponieważ ocenia, że wybory prezydenckie, w których ten zwyciężył, zostały przeprowadzone z naruszeniem demokratycznych standardów, a więc nielegalne.

W Wenezueli od roku trwa kryzys polityczny i stan faktycznej dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro 23 stycznia ubiegłego roku tymczasowym prezydentem kraju ogłosił się Guaido. Państwa UE i USA uznają go za prawowitego prezydenta.

W listopadzie kilka mniejszych ugrupowań opozycji wyszło z sojuszu wokół Guaido i utworzyło osobny blok, by prowadzić bezpośrednie negocjacje z Maduro.