Słowaccy policjanci uratowali dwuletniego chłopca z nagrzanego auta. Jego rodzice, Polacy, zostawili go na parkingu przed obiektem noclegowym. Sytuacja wydarzyła się w mieście Namiestów, niedaleko granicy z Polską.
Słowaccy policjanci pojawili się w niedzielę przed hotelem w Namiestowie po tym, jak zostali zaalarmowani, że w stojącym tam aucie pozostawiono dziecko.
Patrol stwierdził, że w samochodzie jest chłopiec, który nie daje oznak życia. Funkcjonariusze wybili szybę w tylnych drzwiach i wyciągnęli dwulatka.
Dziecko było całe zgrzane i spocone. Udzielono mu natychmiastowej pomocy, po której trafiło do szpitala.
Słowacy zapowiadają, że zachowanie nieodpowiedzialnych rodziców nie pozostanie bez konsekwencji.