Trzej polscy antyterroryści służący na misji w Kosowie zostali zatrzymani przez kosowskich policjantów. Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, ich zachowanie mogło doprowadzić do zamieszek na pograniczu Kosowa z Serbią, gdzie sytuacja od tygodni jest i tak bardzo napięta.
Policjanci kończący zmianę na misji w Kosowie samowolnie opuścili jednostkę. Nie mieli żadnych dokumentów i przeszli na serbską stronę kosowskiej Mitrowicy. Tam zatrzymali ich miejscowi policjanci i odwieźli do miejsca zakwaterowania.
Później antytetrroryści wrócili do kraju samolotem CASA, który czekał na powrót do Polski zmiany kontyngentu.
Według nieoficjalnych informacji RMF FM, powodem zatrzymania była poważna awantura Polaków z serbskimi mieszkańcami Mitrowicy.
Siły międzynarodowe obawiały się, że ta sytuacja może doprowadzić do kolejnych zamieszek w tym miejscu.
EULEX, czyli instytucja dowodząca międzynarodową misją, sporządziła raport z zatrzymania polskich antyterrorystów. Wszczęto też wobec nich postępowania wyjaśniające.