W Kanadzie w prowincji Nowa Szkocja oraz na wschodnim wybrzeżu USA nastały siarczyste mrozy. W piątek temperatura spadła do -29 stopni Celsjusza, ale przy silnym wietrze temperatura odczuwalna była bliska -67 stopni C - podaje BBC.

REKLAMA

Z powodu mrozu w USA zmarło 19 osób, a w Kanadzie - dwie. Wielogodzinne opóźnienia lotów spowodowały w sobotę kompletny chaos na lotnisku Johna F. Kennedy'ego w Nowym Jorku. Odnotowano też wiele wypadków samochodowych na amerykańskich drogach, zginęły co najmniej cztery osoby.

AP podaje, że bardzo niskie temperatury utrzymają się przez cały weekend. Fala zimna przyszła na północny wschód Stanów Zjednoczonych po burzy śnieżnej, którą meteorolodzy nazwali "bombowym cyklonem" bądź "cyklogenezą bombową" (gwałtowny spadek ciśnienia, o co najmniej 24 milibary w ciągu 24 godzin). Podmuchy wiatru sięgały 113 km na godz.

Ostry mróz utrzymuje się od Nowej Anglii po Środkowy Zachód i na południe, po Karolinę Północną i Południową.

Po tej fali zimna, która nastąpiła tuż po Bożym Narodzeniu, według Krajowej Służby Meteorologicznej (NWS), w przyszłym tygodniu na Wschodnim Wybrzeżu nastąpi wzrost temperatur.


(ł)