Eksperci z niezależnego Instytutu Analiz Rządowych w Londynie ostrzegają, że ściganie przestępców po Brexicie może okazać się utrudnione. Przykładem ma być sprawa oskarżonych o zamach na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala.
Po ustaleniu tożsamości domniemanych sprawców władze w Londynie wysłały za nimi Europejki Nakaz Aresztowania. Obwiązuje on wewnątrz wszystkich krajów Unii Europejskiej, które z definicji muszą przestrzegać tego samego prawa i takich samych standardów. Podejrzani o przeprowadzenie ataku dwaj Rosjanie - Alexander Petrow i Rusłan Boriszow, przebywają prawdopodobnie w Moskwie. Władze brytyjskie postanowiły nie ubiegać się o ich ekstradycję, ponieważ rosyjska konstytucja jej zabrania.
Eksperci ostrzegają, że po Brexicie dotychczasowa współpraca między Londynem a Brukselą w dziedzinie bezpieczeństwa może ulec osłabieniu. Jeśli w porę nie zostaną zawarte stosowne umowy, wydany wczoraj Europejski Nakaz Aresztowania dwóch Rosjan może stracić swą moc. Nawet Norwegia i Szwajcaria nie mają wglądu we wszystkie bazy policyjnych danych, jakimi dysponuje Wspólnota.
Zdaniem ekspertów z brytyjskiego Instytutu, Unia Europejska prawdopodobnie zaoferuje Wielkiej Brytanii kontakt na poziomie tylko odrobinę wyższym, niż z krajami spoza Wspólnoty. Na tej zasadzie przyszłe aresztowania i ekstradycje na Wyspy osób podejrzanych będą utrudnione.
Odpowiedzialni za negocjacje z Londynem unijni biurokraci już zaznaczyli, że brytyjskie propozycje ścisłej współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa po Brexicie są nie do przyjęcia. Ich zdaniem, opuszczenie Wspólnoty będzie miało konsekwencje również w tym zakresie.
To jednak broń obosieczna. Jak zauważają obserwatorzy, brytyjskie służby dysponują znakomitym doświadczeniem i środkami. Ich baza danych jest olbrzymia. Brak porozumienia w tej sprawie byłby szkodliwy dla obu stron.
(m)