Prezydent Nicolas Sarkozy i dwóch jego ministrów ma zostać dziś przesłuchanych w charakterze świadków. To element śledztwa w sprawie paryskich pseudokibiców, którzy w czasie finałowego meczu mistrzostw francuskiej pierwszej ligi rozwinęli olbrzymi transparent z obelżywymi hasłami.
Afera przybrała dosłownie ogromne rozmiary, bo transparent miał aż 25 metrów długości. Kibice i zawodnicy drużyny przeciwników FC Lens, która żąda ponownego rozegrania finału, wyzwani zostali od "pedofilów", "kazirodców" i "bezrobotnych idiotów". Lens znajduje się bowiem na północy Francji, gdzie wybuchało ostatnio dużo afer pedofilskich i gdzie bezrobocie bije rekordy.
FC Lens i mer tego miasta wnieśli skargi do sądu. Chcą, by prezydent Sarkozy i ministrowie, którzy znajdowali się na trybunie honorowej, potwierdzili, że wywołany chaos uniemożliwił rozegranie finałowego meczu w normalnych warunkach.
Minister sportu zapowiada dożywotnie wykluczenie sprawców skandalu z piłkarskich stadionów.