Proamerykańska i proizraelska ma być francuska polityka, jeśli będzie nią kierował Nicolas Sarkozy. Prawicowy kandydat w zbliżających się wyborach prezydenckich uznał, że Francja musi pozbyć się arogancji w polityce międzynarodowej.
Francja jest zbyt arogancka, bo chce dawać innym lekcje w dziedzinach, w których sama nie świeci przykładem - twierdzi prawicowy polityk, faworyt w głosowaniu. Jego zdaniem, Francja powinna żądać od Rosji rozliczenia się z działań w Czeczenii, Gruzji i na Ukrainie. Od Chin zaś zamierza się domagać rozwiązania kwestii więźniów politycznych.