Straty po przejściu szacowane są na miliardy dolarów. Wciąż nie wiadomo, ile osób zginęło. Mowa jest o kilkudziesięciu ofiarach. Dziś wznowić prace ma nowojorska giełda oraz częściowo komunikacja w Nowym Jorku.

REKLAMA

33 osoby nie żyją po przejściu huraganu Sandy. Niektóre źródła mówią o ponad 40 ofiarach. Wciąż trwają poszukiwania zaginionych. Tylko w Nowym Jorku zginęło 18 osób - poinformował burmistrz miasta Michael Bloomberg.

Według niego, może upłynąć kilka dni zanim sieć transportu publicznego w Nowym Jorku wznowi pracę. Metro nadal nie kursuje. Według Bloomberga, żywioł wyrządził największe zniszczenia w 108-letniej historii tej podziemnej kolei. Na Manhattanie zalane są tunele drogowe i tunele metra.

Queens - jedna z dzielnic Nowego Jorku wygląda jak po bombardowaniu. Spłonęło prawie 100 domów w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, którą zniszczył huragan. Fale wyrzuciły na brzeg tankowiec.

Dziś ma wznowić pracę, nieczynna od 2 dni, nowojorska giełda.

Prądu nie ma ok. 8,2 mln gospodarstw domowych i firm na całym Wschodnim Wybrzeżu. Według firmy IHS Global Insight, Sandy mógł wyrządzić straty materialne w wysokości ok. 20 mld dolarów. Dalsze 10-30 mld zostało utraconych w rezultacie niedotrzymanych umów i wstrzymania działalności.

Usuwanie skutków huragany potrwa długie tygodnie.

Huragan osłabł i oddala się w kierunku północno zachodnim. Prędkości wiatru zmalała do 72 km/godz, ale towarzyszą mu wciąż gwałtowne opady deszczu wywołujące lokalne powodzie. W paśmie górskim Appalachów ciągnącym się przez kilka stanów, huragan spowodował obfite opady śnieg, w niektórych rejonach sięgające nawet ponad pół metra.

Lotniska JFK i Newark wznowią dziś działalność

Dwa międzynarodowe lotniska nowojorskie - im. Johna Kennedy'ego i Newark - zostaną częściowo otwarte o godz. 7 rano czasu lokalnego. Trzecie lotnisko - LaGuardia pozostanie na razie zamknięte. Nie wiadomo, które połączenia i jakich przewoźników zostaną przywrócone. Według agencji Associated Press, samoloty niektórych przewoźników zaczną lądować na lotnisku JFK bez pasażerów, aby zabrać oczekujących.