Zagraniczne media z rozbawieniem odnotowują wpadkę polskiego szefa MSZ, który kilka dni temu poinformował, że spotkał się z przedstawicielem (nieistniejącego) kraju o nazwie San Escobar. O sprawie - i poczuciu humoru polskich internautów - pisze m.in. "Washington Post" oraz "The Telegraph".
Oba tytuły streszczają całą sytuację i przypominają, że słowa o dobrych relacjach Polski z San Escobarem padły kilka dni temu z ust ministra na spotkaniu z dziennikarzami. Sam Waszczykowski stwierdził później, że ta wpadka wynikła z przemęczenia. W obronie ministra stanęła m.in. Beata Kempa, która we wczorajszej rozmowie w RMF FM stwierdziła, że słowa o San Escobar to było "przejęzyczenie".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
To "nowe" państwo tak jednak przypadło do gustu internautom, że już stworzyli oni profil San Escobaru na Facebooku i Twitterze.
Ta akcja użytkowników sieci przyciągnęła uwagę zagranicznych mediów. "Washington Post" pisze o "wyszydzaniu" wpadki ministra, a dziennikarz "The Telegraph" przytacza gorzki wpis na Twitterze, że sprawa jest zabawna, dopóki "nie uświadomimy sobie, że sojusznicy Polski to tylko Białoruś, Węgry i wyimaginowany karaibski kraj".
Foreign Sec. handed him a strongly-worded protest note about @Telegraph calling #SanEscobar a "non-existent country" https://t.co/bblrREbszv
rpdsanescobar11 stycznia 2017
(abs)