Zastanawialiście się kiedyś, jak to jest znaleźć się w oku huraganu? Z odpowiedzią przychodzą amerykańscy Łowcy Huraganów, którzy w celach badawczych wlecieli w oko huraganu 5. kategorii w skali Saffira-Simpsona Milton. Widok zapiera dech w piersiach.
Milton powoli zbliża się do Florydy, w którą - według prognoz monitorującej cyklony tropikalne na Atlantyku amerykańskiej agencji National Hurricane Center - uderzy w czwartek rano czasu polskiego jako huragan 3. kategorii w skali Saffira-Simpsona.
Wczoraj jednak - ze względu na sprzyjające warunki - Milton osiągnął (po raz drugi) najwyższą, 5. kategorię. Meteorolodzy mogli to stwierdzić nie tylko na podstawie obserwacji satelitarnych, ale też pracy Łowców Huraganów - pilotów i naukowców, którzy specjalnie przystosowanymi do tego samolotami przelatują przez huragan celem zebrania krytycznych danych, takich jak prędkość wiatru czy ciśnienie.
Parametry te pomagają lepiej prognozować zarówno siłę huraganu, jak i jego trasę. A to kluczowe dla mieszkańców terenów narażonych uderzenie Miltona, bo nawet niewielkie odchylenie od prognozowanej trasy ma ogromne znaczenie.
Misje do Miltona odbywają się regularnie w zasadzie odkąd powstał nad Wodami Zatoki Meksykańskiej, czyli od 5 października. Do środy wykonano zapewne kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt przelotów. Dla ludzi trudniącym się tym fachem to chleb powszedni.
Dzięki Łowcom Huraganów możemy zobaczyć, jakie warunki panują w cyklonie tropikalnym. Pisaliśmy już o załodze, która przelatując we wtorek przez huragan Milton, doświadczyła ekstremalnych turbulencji. Dziś światło dzienne ujrzało kolejne nagranie, ale tym razem z... oka huraganu, który miał jeszcze 5. kategorię w skali Saffira-Simpsona.
The of #hurricanemilton2024 during a mission Oct. 8. Listen to local officials, evacuate if told to do so, and stay #weatherready pic.twitter.com/gCZAwSAx5z
53rdWRSOctober 9, 2024
O ile w ścianie oka, chmurach okalających oko, wieje ekstremalnie silny i niszczycielski wiatr, w porywach dochodzący do 280 km/h, o tyle w oku jest... spokojnie - prawie nie wieje tam wiatr, opady są niewielkie lub nie występują wcale, a czasami można zobaczyć błękitne niebo i gwiazdy. Jednym słowem - sielanka. By jednak tej sielanki doświadczyć, trzeba stawić czoła najbardziej ekstremalnym zjawiskom, jakie planeta sobie wymyśliła.
Na nagraniu udostępnionym przez Łowców Huraganów faktycznie jest spokojnie - widać zarówno ocean, jak i niebo. Patrząc na chmury, można zauważyć tzw. stadium effect, czyli odchylanie się ścian oka na zewnątrz wraz z wysokością. Przypomina to trybuny na stadionie, stąd nazwa.
Dla porównania, zobaczcie jeszcze, jak wczoraj - będąc jeszcze huraganem 5. kategorii w skali Saffira-Simpsona - Milton wyglądał z kosmosu. Spektakularne zdjęcia udostępniło na platformie X oficjalne konto Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Hurricane #Milton is pictured as a Category 5 storm in the Gulf of Mexico off the coast of Yucatan Peninsula from the space station on Oct. 8, 2024. pic.twitter.com/S7Hpe5GFMp
Space_StationOctober 9, 2024
Kronikarski obowiązek nakazuje nam poinformować, że o godz. 20:00 czasu polskiego Milton znajdował się ok. 240 km od wybrzeża Florydy, w stronę której przemieszcza się z prędkością 26 km/h. Cyklon tropikalny generuje wiatr ciągły o prędkości 215 km/h i porywy dochodzące do 260 km/h, co czyni go potężnym huraganem 4. kategorii w skali Saffira-Simpsona.