Wicepremier i szef MSW Włoch Matteo Salvini oświadczył w środę na konferencji biznesowej w Moskwie, że jego kraj nie poprze odnowienia sankcji gospodarczych nałożonych przez Unię Europejską na Rosję.
Jeśli nas zapytają, czy zatwierdzimy (sankcje), powiemy, że nie. (...) Obowiązywanie (tych restrykcji) nie ma żadnego sensu - mówił Salvini, nazywając sankcje na Rosję "ekonomicznym, społecznym i kulturowym szaleństwem".
Agencja AFP zauważa, że słowa te wywołały głośny aplauz na sali, w której zgromadzeni byli rosyjscy i włoscy biznesmeni.
Jednak zapytany, czy Włochy są gotowe na przeciwstawienie się partnerom z UE i zawetowanie przedłużenia sankcji, wicepremier Salvini odpowiedział: "Kartą weta możemy zagrać tylko raz w Europie". Następnie wyjaśnił, że Rzym już spiera się z Brukselą w innych sprawach, m.in. jeśli chodzi o unijny budżet, reformę imigracyjną czy budżet Włoch na 2019 roku.
Salvini już wcześniej krytykował sankcje nałożone na Rosję za zaanektowanie ukraińskiego Krymu w 2014 roku i podkreślał, że z tego powodu obroty włoskiego biznesu w Rosji "drastycznie spadły". Również premier Włoch Giuseppe Conte ocenił we wtorek, że restrykcje te szkodzą włoskim firmom.
Przed trwającym w Brukseli szczytem unijnym zapowiadał, że z europejskimi partnerami chce rozmawiać o konieczności "utrzymywania dobrych relacji z Moskwą", a 24 października udaje się do Moskwy, gdzie będzie rozmawiał z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem oraz premierem Dmitrijem Miedwiediewem.
W programie obecnego rządu Włoch, który powstał w maju, napisano, że Rosja powinna być "postrzegana nie jako zagrożenie, ale jako partner ekonomiczny i handlowy". Jako korzystne oceniono też "natychmiastowe zniesienie sankcji nałożonych na Rosję, tak by przywrócić jej rolę jako strategicznego rozmówcę w celu rozwiązania kryzysów regionalnych".
(ph)