Zatrzymany w Kijowie były prezydent Gruzji i lider ukraińskiej opozycyjnej partii Ruch Nowych Sił Micheil Saakaszwili rozpoczął głodówkę. Zaapelował o to, by wspólnota międzynarodowa uważnie obserwowała, co dzieje się na Ukrainie oraz jakim represjom jest on poddawany.
"Zostałem aresztowany przez bandycką władzę pod kłamliwymi zarzutami. W ten sposób chcą nas zastraszyć. Nie bójcie się niczego i wychodźcie w niedzielę na pokojową akcję na rzecz impeachmentu (prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki - PAP). Razem obronimy Ukrainę przed korupcją i swawolą" - napisał Saakaszwili w liście, przekazanym mediom przez swych adwokatów.
Jeden z obrońców Saakaszwilego Rusłan Czornołucki oświadczył, że jego klient ogłosił protest głodowy. Powiedział, że zaczyna bezterminową głodówkę i że nie zgadza się na przymusowe dokarmianie. Jeśli zostanie aresztowany na 60 dni, głodówka będzie kontynuowana - relacjonował.
Prezydent Poroszenko, który przebywa z wizytą na Litwie, oświadczył, że zatrzymanie Saakaszwilego nie jest związane z jego działalnością polityczną.
Sytuacja wokół Saakaszwilego nie jest warta międzynarodowej uwagi. Jest konkretne przestępstwo i powinniśmy zapewnić przejrzystość śledztwa w jego sprawie. Jeśli ktoś finansowany jest przez państwo agresora czy jego służby specjalne lub oligarchów w celu naruszania spokoju społecznego i stabilności w państwie, to powinien za to odpowiedzieć - wskazał Poroszenko.
Saakaszwili został zatrzymany w piątek wieczorem i przewieziony do zarządu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Kijowie. Oczekuje się, że w ciągu 72 godzin sąd zdecyduje o środku zapobiegawczym wobec polityka.
Wcześniej prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko poinformował na Facebooku, że Saakaszwili został zatrzymany pod zarzutem "podjęcia próby zamachu stanu wspieranego przez Rosję". "Saakaszwili został umieszczony w prowizorycznym ośrodku zatrzymań. Mamy zamiar go przesłuchać i ewentualnie wystąpić do organów wymiaru sprawiedliwości o wypuszczenie go za kaucją" - napisał Łucenko.
Przed budynkiem w centrum Kijowa, w którym znajduje się Saakaszwili, zgromadzili się jego zwolennicy, którzy wykrzykiwali: "Hańba!" i "Kijowie, powstań!". W pobliżu znajdują się liczne oddziały policji w pełnym rynsztunku bojowym.
Ukraińskie władze podejrzewają, że prowadzone przez Saakaszwilego manifestacje antyrządowe są finansowane przez otoczenie obalonego w 2014 roku prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Były prezydent Gruzji twierdzi, że zarzuty te są sfabrykowane.
(mn)