Micheil Saakaszwili zapowiedział, że pozostanie przed Radą Najwyższą Ukrainy w Kijowie do czasu zwycięstwa nad „złodziejami i bandytami”, którzy zasiadają w tym budynku. Były prezydent Gruzji udał się przed parlament ze swoimi zwolennikami, którzy odbili go we wtorek z rąk policji. Gruziński polityk oskarżany jest na Ukrainie o przyjęcie pół miliona dolarów od Rosji.
Wzywam mieszkańców Kijowa, by przyszli tu na akcję pokojową, żeby w sposób pokojowy wyjaśnić temu parlamentowi, że organy ustawodawcze Ukrainy przejęli złodzieje i bandyci - mówił. Odejdę stąd wraz z narodem ukraińskim wyłącznie jako zwycięzca. Drodzy kijowianie! W związku z tym, że ocaliliście mi dziś życie, od dziś należy ono do was - zwracał się Saakaszwili do około tysięcznego tłumu ludzi.
Prokurator generalny Jurij Łucenko zaprezentował tymczasem w parlamencie nagrania rozmów telefonicznych, które mają potwierdzać współpracę środowiska Saakaszwilego z otoczeniem ukrywającego się w Rosji i obalonego w 2014 roku byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Nagrania te kilka godzin wcześniej Łucenko przedstawił dziennikarzom mówiąc, że Saakaszwili otrzymał z Rosji ok. pół miliona dolarów na akcje antyrządowe na Ukrainie. Prokurator powiedział, że Gruzin finansowany jest przez zbiegłego z Ukrainy w 2014 roku Serhija Kurczenkę, młodego oligarchę uważanego za skarbnika rodziny Janukowycza.
Łucenko ogłosił także z trybuny parlamentarnej, że daje Saakaszwilemu czas do środy rano na stawienie się przed śledczymi.
Za 24 godziny cały system prawny zrobi wszystko co konieczne, by bezpaństwowiec Micheil Saakaszwili, który, rzecz jasna, związany jest machinacjami finansowymi z oligarchami, stanął przed śledczym, który zapozna go z podejrzeniami pod jego adresem, a następnie przed sądem, od którego prokuratura będzie domagała się aresztu domowego - powiedział Łucenko.
Prokurator generalny zapewnił też, że nie zostanie użyta siła wobec protestujących, którzy uwolnili zatrzymanego Saakaszwilego.
Do żadnego przelania krwi, jaki próbują sprowokować organizatorzy tego szabatu, postaramy się nie dopuścić. Jednak w ciągu najbliższych 24 godzin służby Ukrainy wykonają to, co niezbędne, by Micheil Saakaszwili powiązany finansowo z oligarchami, także z Moskwy, stanął przed śledczym dla przedstawienia oskarżeń, a potem przed sądem, gdzie prokuratura zażąda aresztu domowego - mówił Łucenko.
We wtorek rano Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała Saakaszwilego na polecenie prokuratury generalnej w związku z podejrzeniami o współpracę polityka z organizacjami przestępczymi. Kilka godzin później były gruziński prezydent został "wyzwolony" z rąk policji przez swoich zwolenników. Zablokowali oni samochód, którym był przewożony do aresztu, rozbili szyby auta i wyciągnęli Saakaszwilego na zewnątrz. Policja nie interweniowała.
Były prezydent Gruzji, którego w lipcu prezydent Petro Poroszenko pozbawił ukraińskiego obywatelstwa, założył partię Ruch Nowych Sił i wraz z nią domaga się nowych wyborów parlamentarnych i ustąpienia urzędującego prezydenta.
W niedzielę Saakaszwili zorganizował w Kijowie marsz na rzecz impeachmentu Poroszenki, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób.
(m)