Rząd Hiszpanii rozważa przyłączenie swoich północnoafrykańskich enklaw Ceuty i Melilli do Strefy Schengen, poinformowała we wtorek szefowa dyplomacji tego kraju Arancha Gonzalez Laya. Szefowa hiszpańskiej dyplomacji potwierdziła, że plany te mają związek z nasilającym się konfliktem z Marokiem. Sytuacja na granicy enklaw jest coraz gorsza, kolejne starcia policji z nielegalnymi imigrantami.

REKLAMA

Problemy w Ceucie i Mililli trwają już od ponad miesiąca. Hiszpańska enklawa jest głównym celem nielegalnych imigrantów z Afryki. Rząd Hiszpanii rozważa włączenie tych stref do strefy Schengen aby umocnić ich pozycję w UE.

Zamierzamy rozwiązać ten spór w sposób dyskretny. Nie potrzebujemy hałasu - powiedziała przedstawicielka rządu Pedro Sancheza na antenie radia Cadena Ser.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami Ceuta i Melilla nie wymagają od rezydentów marokańskich miejscowości przylegających do obu tych enklaw paszportów, a osoby te mogą wkraczać do autonomicznych miast w ramach ruchu bezwizowego. Sytuację tą zmieniłoby wejście Ceuty i Melilli do Strefy Schengen.

Obie te enklawy są częścią UE (...), ale chcemy je zakotwiczyć w Unii jeszcze bardziej. Jesteśmy na etapie analizowania tej kwestii - dodała Gonzalez Laya.

W czwartek sekretarz stanu ds. unijnych w hiszpańskim MSZ Juan Gonzalez-Barba jako pierwszy ogłosił, że gabinet Pedro Sancheza rozważa przyłączenie Ceuty i Melilli do Strefy Schengen.

Gonzalez-Barba sprecyzował, że kwestia ta stała się bardzo ważna i pilna do omówienia “przez wszystkie główne siły polityczne" Hiszpanii po masowym wkroczeniu do Ceuty pomiędzy 17 a 19 maja około 12 tys. nielegalnych przybyszów z Afryki, głównie Marokańczyków. Wydarzenia te określił mianem “poważnego problemu".

Starcia z policji z imigrantami

Po masowym wkroczeniu imigrantów na granice enklawy rozpoczęły się starcia z policją. Trwają one od kilku tygodni. Dzisiaj miało miejsce jedno z większych starć.

Dziewięciu hiszpańskich żandarmów zostało rannych we wtorek rano w Melilli na południowej granicy tej enklawy z Marokiem. Do konfrontacji doszło podczas próby masowego wkroczenia nielegalnych imigrantów z Afryki.

Według portalu dziennika “El Faro de Melilla", rany jakie odnieśli funkcjonariusze hiszpańskiej żandarmerii (Guardia Civil) są efektem starć z obywatelami państw Afryki Subsaharyjskiej oraz Maroka.

“Rany żandarmów powstały wskutek uderzeń kijami i kamieniami, które mieli ze sobą imigranci podczas próby przedostania się przez granicę" - podała wydawana w Melilli gazeta.

Z relacji hiszpańskiej żandarmerii wynika, że próba masowego wtargnięcia imigrantów do autonomicznego miasta została powstrzymana przy wsparciu ze strony marokańskiej policji.

“Ostatecznie żaden nielegalny imigrant nie dostał się do Melilli" - podała Guardia Civil.

Wcześniejsze konfrontacje nielegalnych imigrantów z hiszpańską żandarmerią w Melilli miały miejsce 17 maja, kiedy grupa kilkuset osób, głównie obywateli Maroka wdarła się do tej enklawy. Tego samego dnia do Ceuty, drugiego autonomicznego miasta Hiszpanii w Afryce Północnej, przybyło w sposób nielegalny ponad 8 tys. marokańskich imigrantów.