Brytyjski premier Boris Johnson i jego żona Marina Wheeler, znana prawniczka specjalizująca się w prawie rodzinnym i prawach człowieka, osiągnęli w ramach trwającego postępowania rozwodowego porozumienie finansowe - taką informację przekazał sąd rodzinny w Londynie. Szczegóły porozumienia nie są znane.
Ani Johnson, ani Wheeler nie pojawili się w sądzie osobiście: podczas posiedzenia reprezentowani byli przez prawników.
Rozprawa trwała zaledwie 10 minut i odbywała się bez udziału dziennikarzy, na których obecność nie zgodziła się sędzia Sarah Gibbons. Zabroniła również podawania szczegółów dot. kwestii finansowych - nie wiadomo więc, jakie są warunki porozumienia zawartego przez pozostających w separacji małżonków.
Według dziennika "The Times", złożone w sądzie dokumenty wskazywały, że Johnson i Wheeler toczyli wcześniej spór o pieniądze lub inne aktywa.
Wheeler jest drugą żoną obecnego premiera Wielkiej Brytanii. Pierwszą była Allegra Mostyn-Owen, którą poznał w czasie studiów na uniwersytecie w Oxfordzie. Rozwiedli się po sześciu latach małżeństwa - w 1993 roku.
W tym samym roku Boris Johnson poślubił Marinę Wheeler. Para ma czwórkę dzieci.
We wrześniu 2018 polityk i prawniczka ogłosili, że są w separacji i zamierzają się rozwieść. Jak podawały wówczas tabloidy, rozstanie spowodowane było doniesieniami o pozamałżeńskich relacjach Johnsona.
Właśnie w 2018 roku 55-letni obecnie polityk zaczął pokazywać się publicznie z obecnie 31-letnią Carrie Symonds, byłą pracownicą biura prasowego Partii Konserwatywnej.
W lipcu 2019, kiedy Johnson stanął na czele brytyjskiego rządu, Symonds wprowadziła się razem z nim do rezydencji szefa rządu przy Downing Street, stając się tym samym pierwszą w historii mieszkającą tam partnerką brytyjskiego premiera niepozostającą z nim w związku małżeńskim.
Pozamałżeńskie relacje Borisa Johnsona nie po raz pierwszy trafiają na medialne czołówki na Wyspach.
W listopadzie 2004 roku - a więc w trakcie małżeństwa z obecną żoną - tabloidy ujawniły, że od 2000 roku polityk ma romans z publicystką tygodnika "Spectator" Petronellą Wyatt. Co więcej, ujawniono, że owocem związku były dwie ciąże - i obie zostały usunięte.
Johnson początkowo nazywał doniesienia "dyrdymałami". Kiedy jednak oskarżenia zostały udowodnione, ówczesny lider Partii Konserwatywnej Michael Howard poprosił go o ustąpienie ze stanowisk w ówczesnym gabinecie cieni konserwatystów za publiczne kłamanie nt. romansu z Wyatt. Johnson odmówił, ostatecznie więc został przez Howarda zwolniony.