Mimo protestu Rosji, a nawet szantażu, w Kopenhadze rozpoczął się Światowy Kongres Czeczeński. W przeddzień spotkania wysłannik czeczeńskich władz, Ahmed Zakajew ostrzegł, że Moskwa znowu może się stać areną krwawych wydarzeń.

REKLAMA

Nie możemy zagwarantować, że jakaś grupa bojowników następnym razem nie zajmie obiektów nuklearnych. To mogłoby mieć katastrofalne konsekwencje nie tylko dla Rosji i Czeczenii, ale również dla całej Europy - mówił Zakajew.

Szef duńskiej dyplomacji w odpowiedzi na rosyjskie protesty odparł, że nie może ingerować w spotkanie, które odbywa się z prywatnej inicjatywy. Byłoby to złamaniem konstytucji - dodał. Organizatorem spotkania Czeczenów jest duńska organizacja zajmująca się badaniami Holocaustu i przypadkami ludobójstwa.

Duńczycy znaleźli się jednak w bardzo trudnym położeniu. Moskwa zagroziła bowiem zerwaniem listopadowego szczytu Unia Europejska - Rosja w Kopenhadze. Trwają poszukiwania sposobu rozwiązania kryzysu. Posłuchaj relacji specjalnej wysłanniczki RMF do Kopenhagi Katarzyny Szymańskiej-Borginon:

Tymczasem w samej Czeczenii prowadzona jest kolejna wielka operacja specjalna przeciwko partyzantom. W walkach koło wioski Centoroj zginęło 30 bojowników.

12:00