Istnieją różnice zdań między Rosją a NATO w kwestii Ukrainy i nie będą one łatwe do przełamania – poinformował w środę szef NATO Jens Stoltenberg po posiedzeniu Rady NATO-Rosja w Brukseli.
Istnieją znaczące różnice między NATO a Rosji - podkreślił na konferencji po rozmowach w kwaterze głównej NATO Stoltenberg.
Nasze różnice nie będą łatwe do zniwelowania, ale to pozytywny znak, że wszyscy sojusznicy NATO i Rosja zasiedli przy tym samym stole i zajęli się merytorycznymi tematami - wskazał.
Stoltenberg podkreślił, że NATO potwierdziło swoją politykę otwartych drzwi. Poinformował również, że Rosja nie ma prawa weta w sprawie tego, czy Ukraina może zostać członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Przekazał też, że sojusznicy NATO wezwali Rosję do deeskalacji sytuacji na Ukrainie.
Szef NATO Jens Stoltenberg poinformował, że sojusznicy NATO wezwali Rosję do wycofania swoich sił wojskowych z Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.
Podkreślił, że NATO stoi na stanowisku, że "nie będzie kompromisów w sprawie podstawowych zasad". Wskazał też, że koncepcja, iż rozszerzenie NATO jest działaniem agresywnym, jest całkowicie nieprawdziwa.
Szef NATO przekazał też, że zaproponował Rosji kolejne spotkania w tej sprawie, a Rosja odpowiedziała, że nie jest na to gotowa. NATO dało jasno do zrozumienia, że jesteśmy gotowi zaplanować serię spotkań dotyczących szerokiego zakresu różnych tematów, w tym pocisków i wzajemnej weryfikacji limitów pocisków w Europie. (...) Strona rosyjska dawała do zrozumienia, że nie jest na to gotowa" - powiedział po spotkaniu.
Wskazał jednocześnie, że obie strony przeprowadziły "otwartą dyskusję" na wiele tematów, a spotkanie było przydatne.
NATO może skierować dodatkowe wojska na terytorium wschodnich sojuszników, jeśli Rosja ponownie użyje siły przeciwko Ukrainie - powiedział sekretarz generalny.
Jeżeli Rosja po raz kolejny użyje siły przeciwko Ukrainie i dalej będzie najeżdżać Ukrainę, musimy poważnie zastanowić się nad potrzebą dalszego zwiększenia naszej obecności we wschodniej części sojuszu - powiedział Stoltenberg w Brukseli po spotkaniu NATO-Rosja.
Stwierdził, że istnieje realne ryzyko nowego konfliktu zbrojonego i dodał, że NATO "zrobi wszystko, aby zapobiec" takiemu scenariuszowi.
USA i sojusznicy z NATO wspólnie odrzucili główne rosyjskie propozycje dotyczące bezpieczeństwa - poinformowała w środę w Brukseli wiceszefowa dyplomacji USA Wendy Sherman po zakończeniu obrad Rady NATO-Rosja. Zadeklarowała, że NATO nie pozwoli na zatrzaśnięcie "otwartych drzwi" Sojuszu.
Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy z NATO byli zjednoczeni w odpowiedzi na komentarze wiceministrów Gruszki i Fomina, w tym dotyczących niektórych głównych rosyjskich propozycji, które po prostu są nie do przyjęcia - powiedziała Sherman, relacjonując obrady Rady NATO-Rosja.
Dodała przy tym, że USA i NATO są gotowe do dalszych dyskusji na temat ograniczeń dotyczących pocisków rakietowych i ćwiczeń wojskowych w Europie.
Rosja nie zobowiązała się do deeskalacji napięć podczas obrad Rady NATO-Rosja. Mam nadzieję, że kiedy wiceminister spraw zagranicznych Gruszko i wiceminister obrony Fomin wrócą do Moskwy i poinformują o przebiegu rozmów prezydenta Rosji, to zrozumieją - a prezydent Rosji się z tym zgodzi - że dyplomacja jest słuszną ścieżką - powiedziała Sherman, dodając jednak, że Rosja nie zapowiedziała podczas rozmów, że wycofa wojska spod granicy Ukrainy.
Dodała, że wybór ścieżki dyplomacji lub eskalacji należy do Rosji, ale NATO i USA są przygotowane na każdy ze scenariuszy. Podkreśliła, że przedstawiciele Moskwy ani nie potwierdzili, ani nie odrzucili propozycji dalszych rozmów. Nie zobowiązali się też do wycofania wojsk znad granicy z Ukrainą i deeskalacji napięć.
Pytana podczas konferencji prasowej o to, czy USA i Niemcy mają wspólne stanowisko co do przyszłości bałtyckiego gazociągu w razie wznowienia rosyjskiej agresji na Ukrainę, Sherman powtórzyła stanowisko wyrażone wcześniej przez sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena.
Nord Stream 2 to rosyjski projekt geopolityczny (...) W tej chwili gaz nie płynie przez niego, a niemiecka agencja zawiesiła proces certyfikacji. Trudno spodziewać się, że gaz popłynie przez gazociąg, jeśli Rosja wznowi agresję przeciwko Ukrainie - powiedziała.
Na Ukrainie jest nasz specjalny wysłannik Paweł Balinowski, który był w Kijowie i rozmawiał z doradcami prezydenta Ukrainy. "Zasada nic o Ukrainie bez Ukrainy musi być utrzymana" - przekazał Andrij Jermak, szef gabinetu prezydenta Ukrainy. Dodaje jednak, że sojusz musi odpowiedzieć na pytania, dlaczego mimo 8 lat wojny w Donbasie, sprawa przyłączenia Ukrainy do NATO nie została jeszcze rozwiązana.
Bez Ukrainy, bez załatwienia tej sprawy nie da się nawet zacząć rozmowy o systemie bezpieczeństwa w Europie, to nie jest możliwe. Nie rozumiem, jak można by o tym dyskutować bez poradzenia sobie najpierw z największą wojną w środku Europy. Dla Ukrainy to kwestia życia i śmierci - przekonuje Jermak.
Przypomnijmy, że gwarancja nieprzystąpienia Ukrainy do NATO, to jedno z rosyjskich żądań stawianych podczas trwających rozmów.
Rada NATO-Rosja powstała w 2002 na mocy Deklaracji Rzymskiej jako forum konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem między państwami członkowskimi NATO a Federacją Rosyjską.
Na wyniki rozmów czekają m.in. żołnierze stacjonujący w mieście Zołote, które leży tuż przy froncie walk między wojskami ukraińskimi i separatystami z samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej. Od godziny 8 wieczorem zaczynają ostrzeliwać nasze pozycje. W ciągu każdej godziny zdarza się to 2,3 razy, tak jest przez całą noc do świtu - mówi naszemu wysłannikowi Siergiej, który dowodzi jednym z posterunków. Oni używają broni automatycznej, ale działają też grupy snajperów - dodaje jeden z kolegów.