​Arktyka może stać się międzynarodowym teatrem działań wojennych ze względu na zwiększoną obecność wojskową różnych państw - twierdzi przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dyplomata obwinia za to m.in. dążenie Szwecji i Finlandii do członkostwa w NATO.

REKLAMA

Przedstawiciel Rosji w Radzie Arktycznej Nikołaj Korczunow powiedział, że dążenie Finlandii i Szwecji do przystąpienia do NATO jest przejawem tendencji do zwiększania aktywności wojskowej w Arktyce i na "dużych szerokościach geograficznych".

To bardzo niepokojący trend: przekształcanie regionu Arktyki w międzynarodowy teatr działań wojennych. To może niepokoić - mówił rosyjski dyplomata.

Korczunow stwierdził także, że dochodzi do "internacjonalizacji działań wojskowych". Jego zdaniem dotychczasowa polityka Helsinek i Sztokholmu służyła stabilnej sytuacji.

Tradycyjna polityka Finlandii i Szwecji, polityka nieangażowania się w sojusze wojskowe, od dawna tworzyła solidne podstawy do utrzymania pokoju i stabilności na dużych szerokościach geograficznych. Przystąpienie tych krajów do NATO raczej nie pomoże w osiągnięciu tego celu - mówił.

To nie pierwsze takie słowa ambasadora. Korczunow w kwietniu ostrzegał, że w Arktyce może dojść do "niezamierzonych" starć z siłami NATO. Rosjanie twierdzili, że może to być efekt odbywających się w Norwegii ćwiczeń wojskowych Cold Response 2022.

Finlandia i Szwecja w środę złożyły wnioski o przystąpienie do NATO. Decyzja nie podoba się Rosji. Władimir Putin nazwał decyzję "błędem" i zapowiedział reakcję. Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew ostrzegł, że jego kraj będzie musiał zwiększyć liczbę wojska w rejonie Zatoki Fińskiej.

Niechętna obecności Finlandii i Szwecji w Sojuszu jest także Turcja. Władze zapowiedziały zablokowanie akcesji, gdyż Helsinki i Sztokholm odmawiają ekstradycji członków Partii Pracujących Kurdystanu, których Ankara uznaje za terrorystów.

Pięć krajów uznaje się za państwa arktyczne. Są to Rosja, USA, Norwegia, Kanada i Dania. Dodatkowo w Radzie Arktycznej zasiadają Finlandia, Szwecja i Islandia.

Arktyka jest uważana za istotny region, chociażby ze względu na obecność surowców energetycznych w regionie, takich jak ropa, gaz i uran, a także licznych metali. Według US Geological Survey w Arktyce może być nawet 30 proc. światowych zasobów gazu ziemnego i 13 proc. nieodkrytych jeszcze złóż ropy.

Rosja już przed inwazją na Ukrainę opracowywała plany zwiększenia swojej obecności w rejonie Arktyki. Władimir Putin w 2020 roku zapowiadał, że kraj będzie "rósł" w Arktyce i na północnych terytoriach w najbliższych latach. Stworzono także strategię modernizacji stacjonującego tam wojska.