Nowy rosyjski superczołg T-14 "Armata" rozkraczył się podczas generalnej próby defilady, która odbędzie się 9 maja. Czołg odmówił posłuszeństwa przed Mauzoleum Lenina na Placu Czerwonym.

REKLAMA

/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA
/ Fot. YURI KOCHETKOV/PAP/EPA / PAP/EPA

Jak informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec, najpierw chciano czołg ewakuować, potem jednak prowadzący próby ogłosił, że to zaplanowany postój. Po zakończeniu ćwiczeń udało się uruchomić silnik i czołg zdołał odjechać z Placu Czerwonego.

Przygotowania do wielkiej defilady w Moskwie trwają od wielu dni. Zdecydowano również, że w czasie uroczystości nad Placem Czerwonym nie może być pochmurno. W razie niesprzyjających okoliczności pogodowych w powietrze wzbiją się specjalne samoloty, które wypuszczą jodek srebra, który "rozgoni" chmury.

Wielkie świętowanie rozpocznie się w sobotę. W ramach pokazu siły zorganizowana zostanie m.in. parada wojskowa na niespotykaną skalę. Ze względu na rolę Rosji w konflikcie na Ukrainie większość przywódców krajów zachodnich nie przyjęła zaproszenia od prezydenta Władimira Putina na obchody Dnia Zwycięstwa. 9 maja w Moskwie nie będzie m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta USA Baracka Obamy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Na Defiladę Zwycięstwa Putin zaprosił 68 przywódców. Przyjedzie 25

(abs)