Co najmniej 217 osób zginęło, 1100 zostało rannych, a setki uznano za zaginione po trzęsieniu ziemi w południowo-wschodniej Turcji. Wstrząsy miały siłę 7,2 stopnia w skali Richtera.
W mieście Ercis potwierdzono śmierć 117 osób, w Wan zginęło 100 - poinformował minister spraw wewnętrznych Turcji Idris Naim Sahin. Centrum kryzysowe w prowincji Wan informowało wcześniej, że rannych jest około 500-600 osób, a około 400 uznaje się za zaginione. Bilans ofiar niewątpliwie jeszcze wzrośnie, bo z różnych obszarów dotkniętych wstrząsami wciąż napływają nowe doniesienia - zastrzegają media.
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan zaznaczył, że Turcja sama poradzi sobie ze skutkami katastrofy. Podziękował jednocześnie wszystkim krajom, które oferowały pomoc. Chęć pomocy zadeklarowało kilkanaście państw - m.in. USA, Polska, Rosja, Niemcy czy Armenia i Izrael, z którymi Turcja ma ostatnio napięte stosunki.
Premier dodał, że akcję ratunkową utrudniają częste wstrząsy wtórne. Amerykańska Służba Geologiczna (USGS) naliczyła ich ponad 100 w ciągu 10 godzin od trzęsienia ziemi. Jeden z nich miał siłę 6 w skali Richtera. Do dotkniętego kataklizmem regionu kierowanych jest ponad 1 200 ekip ratunkowych z 38 prowincji. Do pomocy zaangażowano również wojsko.
W Wan zapadło się około dziesięciu budynków, a w Ercis około 80, w tym akademik - podał Turecki Czerwony Półksiężyc. Władze wydały zakaz zbliżania się do zniszczonych budynków, które mogą zawalić się pod wpływem licznych wstrząsów wtórnych. Większość mieszkańców obu Wan i Ecris zaczęła rozpalać ogniska na ulicach, podczas gdy Czerwony Półksiężyc stawia namioty na terenie miejscowych stadionów.
O ofiarach i znacznych zniszczeniach doniesiono także z okręgu Celebibag w pobliżu Ercis. Zawaliło się tam wiele budynków, m.in. akademiki, hotele i stacje benzynowe. Burmistrz Celebibag mówi, że spod gruzów słychać krzyki osób proszących o ratunek.
Państwowa turecka telewizja podała, że z zakładu karnego w Wan uciekło około 150 więźniów. Przedstawiciel władz więziennych powiedział jednak, że uciekinierów było znacznie mniej, a część z nich dobrowolnie wróciła.
Ziemia zatrzęsła się również w sąsiednich Armenii i Iranie. Trzęsienie o sile 7,2 w skali Richtera nastąpiło w niedzielę o godzinie 13.41 czasu tureckiego (12.41 czasu polskiego). Epicentrum znajdowało się 17 kilometrów na północny wschód od miasta Wan, głównego ośrodka prowincji o tej samej nazwie.
Terytorium Turcji jest poprzecinane licznymi uskokami tektonicznymi, co pociąga za sobą wysoką aktywność sejsmiczną.