Do co najmniej 91 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych silnego trzęsienia ziemi, które w niedzielę dotknęło indonezyjską wyspę Lombok - poinformowały w poniedziałek rano czasu lokalnego przedstawiciele indonezyjskiej agencji ds. katastrof.
Rzecznik agencji, Sutopo Purwo Nugroho, poinformował także o setkach rannych i tysiącach uszkodzonych domów. Jest bardzo prawdopodobne, że liczba ofiar śmiertelnych jeszcze wzrośnie - powiedział Nugroho.
Najwięcej ofiar niedzielnego trzęsienia ziemi jest w północnej części wyspy Lombok, z dala od głównych atrakcji i ośrodków turystycznych, które znajdują się na południu i zachodzie wyspy.
Według indonezyjskiej agencji meteorologicznej trzęsienie miało magnitudę 6,8, a według amerykańskich służb geologicznych - magnitudę 7. Ognisko wstrząsów sejsmicznych znajdowało się na południowy wschód od miejscowości Loloan, na głębokości 15 km, a według amerykańskich specjalistów - płycej, na głębokości 10,5 km.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Trzęsienie wywołało panikę wśród mieszkańców wyspy i wypoczywających tam turystów. Przestraszeni ludzie wybiegali ze swoich domów szukając bezpiecznych miejsc na otwartej przestrzeni. Władze wycofały początkowe ostrzeżenie przed tsunami.
Jak podały lokalne media, na większości wyspy Lombok nie ma prądu. Wstrząsy przez kilka sekund były odczuwane również na pobliskiej wyspie Bali. Pasażerowie na międzynarodowych lotniskach na obu wyspach podczas trzęsienia wpadli w panikę, jednak mimo odnotowanych lekkich uszkodzeń budynków, funkcjonowanie portów lotniczych nie zostało zakłócone.
Przed tygodniem na Lombok zginęło wskutek trzęsienia ziemi 17 osób, a rannych zostało ponad 350. Wyspa ta jest znana z pięknych plaż i gór, a hotele i inne budynki nie mogą przekroczyć tam wysokości palm kokosowych.
Indonezja, będąca największym archipelagiem na świecie, położona jest na tzw. ognistym kręgu wulkanów i styku płyt tektonicznych otaczającym Ocean Spokojny; jest to rejon dużej aktywności sejsmicznej.
(ł)