Do Rosji wraca strach - tak brytyjski "Independent" komentuje piątkowy zamach na rosyjski ekspres, w którym zginęło 26 osób. Podobnie jak po poprzednich zamachach władze w Moskwie wskazują na kaukaski ślad w tej historii. Głównym podejrzanym jest Paweł Kosopałow, współpracujący z czeczeńskimi bojownikami.
To on zorganizował między innymi poprzedni zamach na "Newskij Ekspress", do którego doszło dwa lata temu.
Zwolenniczką tezy, że Rosję czeka cała seria nowych zamachów jest Julia Łatynina, publicystka "Nowej Gaziety". Najgorsze jest przekonanie, że to tylko początek. Rozpad państwa osiągnął już taki poziom, że zorganizować zamach terrorystyczny to nie problem. W "Nowej Gaziecie" mamy poważne powody, by sądzić, że przygotowywana jest cała seria zamachów - mówi Łatynina korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi:
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Wątpliwości budzi również nazwanie Pawła Kosopałowa głównym podejrzanym w sprawie ataku na "Newskij Ekspress". Oznacza to bowiem, że przez dwa lata poszukiwany listem gończym Kosopałow nie tylko spokojnie mieszkał w Rosji, nie zmieniając nawet wyglądu, ale miał też równie spokojnie przygotować kolejny zamach na pociąg.