"Edward Snowden powinien znaleźć jakiś inny kraj, by w nim zabiegać o azyl" - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. Zasygnalizował w ten sposób zniecierpliwienie przedłużającym się pobytem Amerykanina na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo. Od jego przylotu do Rosji minęło 11 dni.
Riabkow oświadczył, że Rosja nie otrzymała od byłego pracownika amerykańskich służb wywiadowczych formalnej prośby o azyl polityczny. Jego zdaniem Snowden powinien w tej sytuacji sam rozwikłać swoje problemy po 11 dniach pobytu w strefie tranzytowej portu lotniczego. Rosja nie może zdecydować za niego o jego losie. Snowden powinien sam zrozumieć, co jest dla niego lepsze, jakie wyjście będzie dla niego optymalne. To musi być jego osobista decyzja - podkreślił Riabkow.
Przed kilkoma dniami rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Snowden zrezygnował z planów pozostania w Rosji. Nie chciał przystać na warunki Władimira Putina, który domagał się, by Amerykanin przestał szkodzić amerykańskim partnerom Rosji. Jednocześnie podkreślił, że ekstradycja Snowdena do USA jest niemożliwa, gdyż "Rosja nigdy, nikogo i donikąd nie wydaje".
30-letni Snowden, oskarżony przez władze USA o ujawnienie tajnych informacji dotyczących inwigilacji elektronicznej prowadzonej przez amerykańskie służby specjalne, wystąpił - na razie bezskutecznie - o azyl polityczny w wielu państwach. Eksperci od ekstradycji, którzy oceniają szanse Snowdena, już mu radzą, by porozumiał się z władzami swego kraju, które anulowały jego paszport, i próbował znaleźć rozwiązanie, które byłoby do przyjęcia dla obu stron.
(MRod)