Rosjanie straszą Armatą, nowym czołgiem zademonstrowanym podczas defilady 9 maja na Placu Czerwonym. Wicepremier Dmitrij Rogozin twierdzi, że ta maszyna pokona niemieckie Leopardy i amerykańskie Abramsy, a pocisk Armaty przebija stal o grubości metra.
Rosjanie mają na razie prototypy Armaty, ale Władimir Putin nakazał jak najszybsze rozpoczęcie produkcji.
Czołg będzie wyposażony w inne działo, teraz ma kaliber 125 mm, wystarczy dla pierwszej partii. Będziemy jednak montować działo 152 milimetrowe, bo mamy pocisk przebijający metr stali. Ten czołg pobije wszystkie obecnie produkowane - podkreśla wicepremier Rogozin. Jednak na razie trudno nawet rosyjskim ekspertom zweryfikować te dane, podobnie jak doniesienia, że czołg Armata wyposażony jest w radar identyfikujący cele w promieniu 100 kilometrów.
(mn)