Rosyjski rząd może zamknąć dostęp do portalu YouTube z powodu filmu "Niewinność muzułmanów". Takiego kroku nie wykluczył minister łączności i technologii informatycznych Nikołaj Nikiforow. Według niego, portal może zostać zablokowany po 1 listopada, kiedy wejdzie w życie ustawa o "czarnych listach", czyli rejestrze stron internetowych zawierających treści, których rozpowszechnianie na terytorium Rosji jest zakazane.
Rejestr zakazanych treści będzie prowadzić Federalna Służba ds. nadzoru w sferze łączności, technologii informatycznych i środków masowego przekazu (Roskomnadzor), która podlega Nikiforowowi. W wypadku obrazu "Niewinność muzułmanów" (ang. "Innocence of Muslims") do wpisania do rejestru Roskomnadzoru potrzebne będzie prawomocne orzeczeniu sądu uznające film za ekstremistyczny. Jeśli będzie decyzja sądu, a YouTube nie wycofa trailera, to dostęp do portalu zostanie ograniczony - ostrzegł minister.
Wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych obraz "Niewinność muzułmanów" wywołał oburzenie w świecie islamskim. Przedstawia Mahometa jako oszusta i kobieciarza. W ciągu ostatniego tygodnia przed siedzibami przedstawicielstw dyplomatycznych USA w co najmniej 20 państwach doszło do gwałtownych starć.
We wtorek Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej zwróciła się już do Twerskiego Sądu Rejonowego w Moskwie o uznanie filmu za ekstremistyczny. Sąd ma pięć dni na podjęcie decyzji, czy zajmie się wnioskiem. W poniedziałek zastępca prokuratora generalnego FR Wiktor Gryń ostrzegł dostawców usług internetowych, że kolportowania tego filmu w Rosji jest niedopuszczalne. Wcześniej dostęp do YouTube zablokowały Pakistan i Bangladesz.