Tysiące hektarów lasów płonie w Rosji z powodu upałów. W wielu regionach temperatura dochodzi do 40 stopni. Najgorzej jest na północnym-zachodzie w Karelii, wokół Archangielska oraz na południu w obwodzie rostowskim.
Tylko w ciągu ostatniej doby powierzchnia płonących lasów wzrosła o 20 procent. Pożary obejmują już ponad 20 tysięcy hektarów. Ognia na razie nie udało się opanować mimo wykorzystania 500 samolotów i śmigłowców.
Przy takiej pogodzie ciężko gasić, praktycznie jest to niemożliwe. Nasze zadanie to nie pozwolić, by pożary rozszerzały się - powiedział reporterowi RMF FM Przemysławowi Marcowi jeden z mężczyzn biorących udział w akcji ratunkowej.
W Republice Komi do gaszenia płonących terenów wysłano nawet skazańców, ale prognozy nie są optymistyczne. Specjaliści twierdzą, że pożary może zatrzymać jedynie zmiana pogody.