Rosyjskie MSZ wyklucza możliwość podjęcia politycznej decyzji w sprawie rosyjskiego embarga na produkty rolne z Polski - oświadczył Siergiej Riabkow, który kieruje departamentem współpracy europejskiej w rosyjskim resorcie dyplomacji.
Nasze służby prowadzą intensywny dialog z Polską i Komisją Europejską w celu rozwiązania wszystkich problemów utrudniających przywrócenie odpowiednich warunków do importu produktów rolnych z Polski. KE nie może w tej sferze liczyć na decyzje polityczne, nie możemy dopuszczać na rynek produktów nie odpowiadających normom. Jeśli UE zrozumie wreszcie wagę i słuszność naszych żądań, znikną wszelkie problemy - powiedział Riabkow.
Zaznaczył również, że aby szybciej rozwiązać ten problem, potrzebne jest zrozumienie ze strony władz polskich.
Zawsze uważaliśmy, że należy się zajmować istotą naszych wątpliwości. Jeśli przez Polskę docierają partie produktów niezadowalających pod względem jakościowym, jeśli dochodzi lub dochodziło do fałszowania dokumentów, polskie władze i struktury Komisji Europejskiej powinny zająć się poprawianiem tych niedociągnięć jakościowych - powiedział Riabkow.
Dodał, że Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego analizuje odpowiedź Komisji Europejskiej na zastrzeżenia Rosji co do importu mięsa z Polski. Uważamy jednak, że nie wszystkie kwestie zostały rozwiązane i apelujemy do naszych partnerów o dalsze zajmowanie się tą sprawą - powiedział.
Jeśli na wszystkie punkty budzące nasze wątpliwości zostaną udzielone zadowalające odpowiedzi, nie będzie problemu ze zniesieniem zakazu importu polskich produktów - oświadczył dyplomata.
Według Riabkowa Rosja jest rozczarowana oświadczeniem polskich władz, które ponownie żądają gwarancji zniesienia zakazu importu produktów rolnych do Rosji jako warunku odstąpienia od swego weta wobec rozpoczęcia negocjacji w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy Rosja-UE.
Podaną przez media informację o decyzji ambasadorów państw UE z 3 kwietnia można uznać za krok naprzód w prawidłowym kierunku - oznajmił Riabkow. - Ale jesteśmy rozczarowani wydanym potem oświadczeniem oficjalnych władz Polski, które znów przypominają o obowiązywaniu sztucznej zależności.
Ambasadorowie państw UE przyjęli 3 kwietnia projekt mandatu negocjacyjnego na rozmowy w sprawie nowego porozumienia o współpracy UE-Rosja, przy zgłoszonej przez Polskę i Litwę tzw. rezerwie. Wcześniej Polska zgłaszała nie "rezerwę", tylko otwarte weto wobec rozmów Brukseli z Moskwą.
Następnego dnia premier Jarosław Kaczyński powiedział, że Polska jest gotowa do wycofania zgłoszonego w listopadzie ubiegłego roku weta, jeśli Rosja zniesie embargo na polskie produkty mięsne i roślinne, a w mandacie do rozpoczęcia negocjacji znajdą się "satysfakcjonujące" Polskę zapisy dotyczące spraw energetycznych.