Kreml uważa Andrieja Ługowoja za jednego z podejrzanych w sprawie otrucia Aleksandra Litwinienki - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Pieskow zadeklarował, że rosyjscy śledczy w sprawie Litwinienki "weryfikują wszystkie tropy" i "Ługowoj jest przedmiotem dochodzenia jako podejrzany".
W maju Wielka Brytania zwróciła się do Moskwy o ekstradycję Ługowoja, którego uważa za głównego podejrzanego w sprawie zabójstwa Litwinienki. Po otrzymaniu odpowiedzi odmownej, Wielka Brytania wydaliła na początku tygodnia czterech rosyjskich dyplomatów. W czwartek Moskwa uznała za persona non grata czterech brytyjskich dyplomatów.
Rosja od dłuższego czasu czeka na "szczegółowe argumenty" Londynu, określające winę Ługowoja - mówił rzecznik Kremla. Tłumaczył, że otrzymana przez śledczych notatka z Londynu w tej sprawie była bardzo ogólna.
Wcześniej strona rosyjska utrzymywała, że Ługowoj jest świadkiem zabójstwa Litwinienki, a także ewentualną ofiarą. Moskwa oświadczyła, że jest gotowa sądzić Ługowoja u siebie, jeśli Londyn przedstawi przekonujące dowody jego winy.
Litwinienko, zagorzały krytyk Kremla, zmarł w Londynie 23 listopada 2006 roku w następstwie zatrucia radioaktywnym polonem.